Od finału wskrzeszonej po 17 latach Interwizji minął już miesiąc. Czy wewnętrznie podzielonej i mierzącej się z kryzysem Eurowizji wyrasta konkurent na wschodzie? Czy konkursowi jaki znamy grozi upadek? A może Interwizja jest jednak papierowym tygrysem?
Rosja mistrzem Rosji
Na skutek wykluczenia z Europejskiej Unii Nadawców, Rosjanie zdecydowali się na wskrzeszenie festiwalu Interwizji. Projektu, którego początki sięgają czasów Europy podzielonej żelazną kurtyną i bezwzględnego terroru komunizmu. Przez dwa lata szykowali się do wielkiego dnia, gdy przedstawiciele dwudziestu trzech nacji zaprezentują swoje konkursowe propozycje. I przede wszystkim wieczoru, który ma odnieść niepodważalny sukces. Już w trakcie briefingu z ministrem spraw zagranicznych Rosji, Siergiejem Ławrowem, podano powtarzaną później w nieskończoność informację, że oglądalność Konkursu rzekomo sięgnęła 4 miliardów ludzi. Organizatorzy starali się wysłać w świat przekaz o Rosji, która szanując historię, umożliwia ludziom z całego globu poznawanie tradycji i kultur innych państw. W tym pokazie siły nawet nie musiała wygrywać. Reprezentujący swój kraj SHAMAN, po występie zaapelował do jurorów o nieocenianie jego występu, po czym dodał: Rosja już wygrała, zapraszając tak wiele krajów do przyłączenia się do nas.
Kremlowscy politycy stanowczo odrzucają zarzuty dotyczące wykorzystywania Interwizji w celach politycznych. To, co robimy, jest diametralnie przeciwne próbom wykorzystania sportu, sztuki i wszelkich innych ludzkich działań do celów politycznych – powiedział przed finałem minister Ławrow. Sam zresztą powiedział podczas kilka słów. Tym bardziej trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę fakt, że w trakcie show wyświetlono przemówienie samego Władimira Putina. To dosyć osobliwy pomysł na Interval Act. Rosyjski polityk oznajmił, że: Rosja zawsze była i pozostaje krajem otwartym na dialog i merytoryczną współpracę, a narody mają prawo do swobodnego rozwoju i zachowania swojej tożsamości. To co najmniej kłamliwa teza, bo to przecież jej autor zdecydował o inwazji na sąsiedni kraj. Wojna w Ukrainie pociągnęła za sobą, łącznie po obu stronach konfliktu, około półtora miliona ofiar (zabitych i rannych). A kolejne miliony zmusiła do emigracji.
Interwizja w służbie propagandy
Niemniej taki przekaz mógł być niezwykle kuszący dla bardziej konserwatywnych społeczeństw, które z mniejszą przychylnością patrzą na liberalny Zachód, co teraz stara się wykorzystać Kreml. Wcześniej Rosja traktowała Eurowizję jako narzędzie do demonstrowania miękkiej siły tzw. soft power, dążąc do poprawienia swojego wizerunku w świecie. Na samej Eurowizji Rosjanie często wysyłali piosenki pacyfistyczne, okraszone zaawansowanymi technicznie prezentacjami scenicznymi. Pokusili się nawet o wysłanie wokalistki na wózku inwalidzkim. Julija Samojłowa, bo to o niej mowa, miała zakaz wjazdu na Ukrainę, a wówczas to Kijów gościł show.
Gdy Rosja straciła swoje kulturowe okno na zachodni świat i została wykluczona z Eurowizji, stworzyła inny konkurs. Tym razem na swoich zasadach. Chciano wysłać światu sygnał, że w Rosji wszystko przebiega normalnie, wojna nie sprawia żadnych problemów. Z kolei rządzący potrafią zorganizować wielkie wydarzenie kulturalne, na które zaproszenie przyjmuje pół globu. Jak zauważa Witalij Kazakow z Uniwersytetu Aarhus (Dania):
Pozwoliło to rosyjskim elitom politycznym, kulturalnym i gospodarczym na zasygnalizowanie obrazu wewnętrznej stabilności, dobrobytu i wsparcia dla Kremla, wzmacniając legitymizację reżimu Putina.
Jak dodaje badacz polityki rosyjskiej z University College London, doktor Ben Noble, Interwizja to również szansa dla Moskwy, aby sprzeciwić się narracji, że jest ona izolowana na arenie międzynarodowej. Wyraża pogląd, że Rosja nie tylko przyłącza się do projektów innych państw, ale może również organizować własne inicjatywy, zresztą o znacznym zaawansowaniu technologicznym.
Interwizja 2025: Realia moskiewskiego show
Parada flag z gigantycznymi postaciami ubranymi w stroje z elementami narodowymi poszczególnych państw, mnogość podwieszanych elementów i platform, czy też ogromna ilość pirotechniki z pewnością mogła robić wrażenie. Zresztą należy pamiętać, że z podobnym rozmachem Rosjanie zorganizowali Konkurs Piosenki Eurowizji w 2009 roku. Na organizację show w Moskwie wydali ponad 44 miliony dolarów. Scena była tak ogromna, że do jej budowy wykorzystano jedną trzecią istniejących wówczas ekranów LED. Jednak zdecydowanie więcej piosenek z tamtej edycji Eurowizji uzyskało miano hitów aniżeli jakikolwiek utwór z Interwizji 2025. Oficjalny kanał rosyjskiego konkursu w serwisie YouTube.com obserwuje 9 tysięcy użytkowników, a występ zwycięzcy z Wietnamu w tym miejscu zdobył ledwie 22 tysiące wyświetleń (stan na 21.10.2025). Słabo jak na wydarzenie, które miało oglądać pół globu.
Zresztą nie odbyło się także bez wpadek. Od początku udział Stanów Zjednoczonych w Interwizji wydawał się co najmniej dziwny, jednak ostatecznie USA potwierdziło swoją obecność w Rosji. Problemy rozpoczęły się trzy dni przed wydarzeniem, gdy amerykański reprezentant, Brandon B. Howard, zrezygnował z udziału z nagłych powodów rodzinnych. Od razu ogłoszono zastępstwo – Vassy, amerykańsko-australijską wokalistkę o greckich korzeniach. Jednak i jej Midnight nie wybrzmiało w trakcie finału, chociaż jeszcze w trakcie próby generalnej artystka pojawiła się na scenie zgodnie z planem, o czym świadczy amatorskie nagranie z areny. Za powód absencji Amerykanów podano rzekomą notę rządu Australii, który jednak zaprzeczył jakiejkolwiek ingerencji w Interwizję. Ostatecznie USA pozostało z prawem do głosu w konkursie. Jednak Vassy najwyraźniej pozostaje żądna wrażeń międzynarodowej sceny – podobno szykuje utwór do greckich preselekcji do Eurowizji 2026.
And the winner is…
Konkurs zwyciężył Wietnam z dorobkiem 422 punktów. Wszystko za sprawą kompozycji Phù Đổng Thiên Vương, inspirowanej wietnamską baśnią ludową o królu, który słynął z odpierania najazdów armii wroga. Jej wykonawca, Duc Phuc, wygrał lokalną wersję The Voice w 2015 roku. Głosami 23 jurorów – jak przystało na autorytarne reżimy, widzowie nie mogli głosować – otrzymał kryształowe trofeum Interwizji i nagrodę pieniężną w wysokości 30 milionów rubli (równowartość około 1,3 miliona złotych). Ciekawym tropem niech pozostanie dodatkowo fakt, że portale rozrywkowe z całego świata podały informacje, jakoby wokalista był osobą nieheteronormatywną. Jeśli jest to prawda, z pewnością to szpilka wbita prosto w serce idei tradycyjnej Interwizji, a przynajmniej wrażenia, jakie wokół niej chciała pokazać kremlowska propaganda. Drugie miejsce zajął Kirgistan, a podium zamknął Katar, którego reprezentantkę mogliście nieświadomie oglądać w 2022. Dana Al Meer występowała na ceremonii zamknięcia piłkarskich Mistrzostw Świata w Katarze.
Interwizja pokona Eurowizję?
Wydaje się, że Eurowizji nie grozi upadek z powodów istnienia konkurencyjnego wydarzenia. Żadnego wpływu na nią nie miała ani Turkowizja, ani Free European Song Contest Stefana Raaba. Oba te wydarzenia ze spokojem i bez uszczerbków przetrwała. Nawet jeśli Interwizja może odnieść większy sukces niż dwa wcześniej wspomniane programy, to nie wydaje się, by była dla ESC zagrożeniem. Wciąż pod względem organizacji, poziomu muzycznego, jak i wpływu na rynki muzyczne Eurowizja ma zdecydowaną przewagę. Szczególnie, że zainteresowanie europejskim show trwa dłużej niż dzień finału z dniem następnym, gdy rozpisze się o tym prasa. Niemniej, kolejny epizod Interwizja ma mieć już w przyszłym roku, a jej organizację zadeklarowała Arabia Saudyjska. Czas pokaże, czy nie skończy się kolejną 17-letnią przerwą.
O Autorze:
Piotr Dyja: na Eurowizję trafiłem na fali popularności utworu My Słowianie w 2014 roku, a fanem konkursu zostałem na dobre trzy lata później. Od 5 lat działam w mediach eurowizyjnych, dzieląc się swoimi opiniami czy też przeprowadzajac wywiady. Najchętniej piszę o krajach byłej Jugosławii oraz byłego Związku Radzieckiego. Moje teksty możecie przeczytać w różnych miejscach, gdzie Eurowizję opisuję z wielu perspektyw – muzycznej, ale też geopolitycznej czy historycznej. Mój styl to połączenie humoru i ironii z merytorycznym komentarzem – by ucząc, bawić. Poza muzyką studiuję stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim, uczę się języka serbskiego i podróżuję po ukochanych Bałkanach.
Źródła: bbc.com; euronews.com; eurovisionfun.com; eurovision.tv; france24.com; intervision.world, tvn24.pl