Margaret w preselekcjach San Marino?!

Chaos na eurowizyjnej platformie sanmaryńskich preselekcji. Znamy pierwsze nazwiska chętnych artystów, ale…

Historyczne preselekcje w San Marino, czyli najmniejszym kraju uczestniczącym w Konkursie Piosenki Eurowizji, ruszyły pełną parą. Organizatorzy pochwalili się, że do tej pory napłynęło prawie 300 zgłoszeń z różnych zakątków świata, podczas gdy czas na zgłoszenia upływa dopiero pod koniec listopada. Czy jednak nie był to falstart? Po tym jak na stronie internetowej selekcji 1in360 (TUTAJ) opublikowano pierwsze zgłoszenia, wśród fanów konkursu zawrzało. Okazało się, że praktycznie każdy może zgłosić co tylko mu się podoba, a wgrywane filmiki nie są najprawdopodobniej weryfikowane. Na liście znalazło się kilka nazwisk wykonawców, którzy mieli już okazję zaśpiewać na eurowizyjnej scenie, m.in. Maria Olafs  (Islandia 2015), czy Glenys Vargas (chórzystka Albanii 2010). Oprócz tego znalazło się tam wielu artystów znanych z preselekcji, w tym… polska Margaret. Rzekome zgłoszenie naszej artystki zatytułowane jest „Margaret Jamroży”, co stanowi połączenie pseudonimu artystycznego z prawdziwym nazwiskiem wokalistki. Nie wiadomo jednak, czy jest ono prawdziwe. Na liście znaleźć można również wiele mniej lub bardziej amatorskich nagrań ze wszystkich zakątków świata, w tym Filipin, Kolumbii, Chin czy Kenii.

Większość artystów wysłała na internetową platformę covery znanych utworów (regulamin zezwala na takie zgłoszenia w pierwszym etapie konkursu), ale część stanowią zgłoszenia oryginalne. Ze wszystkich zgłoszeń specjalna komisja artystyczna, w której skład wejdzie m.in. zwycięzca Eurowizji 2015 Måns Zelmerlöw oraz reprezentantka Austrii ze Sztokholmu – Zoë, wybierze 10 szczęśliwców. Wystąpią oni w transmitowanych na żywo odcinkach selekcji, które wyemitowane zostaną w styczniu oraz lutym.

Mamy głęboką nadzieję, że w najbliższych dniach organizatorzy wyjaśnią zaistniałą sytuację i doprecyzują zasady konkursu, tak aby wybrać jak najlepszą piosenką dla San Marino!

źródło: 1in360, SMRTV (fot. YouTube)

Exit mobile version