Wrzesień to miesiąc, który nie zawsze niesie za sobą pozytywne skojarzenia. To czas powrotów do szkoły i koniec okresu urlopowego. W świecie eurowizyjnym początek jesieni nie jest jednak powodem do smutku, ponieważ oznacza koniec tzw. okresu ogórkowego, czyli czasu nieobfitującego w wiele ekscytujących momentów, żeby nie powiedzieć nudnego.
Coraz więcej nadawców potwierdza wówczas udział w kolejnej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji, zaczynają pojawiać się informacje dotyczące sposobu przeprowadzenia procesu selekcyjnego a nawet wstępne deklaracje chęci udziału w tym wydarzeniu przez rodzimych artystów. Przykładem państwa, w którym artysta wyraża zainteresowanie uczestnictwem w Eurowizji jest chociażby Holandia.
Zgodnie z zapowiedziami nadawcy publicznego, stacji AVROTROS, na jesieni ma nastąpić spotkanie członków zespołu odpowiedzialnego za proces wyboru reprezentanta na konkurs, który w przyszłym roku odbędzie się na Ukrainie. Oficjalnie nie prowadzono jeszcze jakichkolwiek negocjacji z konkretnymi artystami, a osoby wchodzące w skład komisji muszą najpierw dokonać analizy tego, kto ich zdaniem powinien zostać zaproszony do rozmów o ewentualnym udziale w ESC.
Według doniesień, jakie już pod koniec maja powiły się w dzienniku De Telegraaf, realne szanse na zostanie następcą Douwe Boba ma żeńskie trio O’G3NE. Gazeta powoływała się na słowa jednego z członków komisji, popularnego w swoim kraju wokalisty i komentatora eurowizyjnego Jana Smita. Stwierdził on wtedy, że „ jest wielu artystów zainteresowanych udziałem w Eurowizji, natomiast oczywistym wydaje się nawiązanie kontaktu z O’G3NE. Z całą pewnością zwrócimy się do nich z zaproszeniem do rozmowy na ten temat”.
Sam zespół (tworzą go trzy siostry – Lisa, Amy i Shelly) już wielokrotnie wyrażał gotowość na spotkanie z przedstawicielami stacji oraz chęć uczestnictwa w samym konkursie. AVROTROS zna stanowisko dziewcząt i wie, że ma u nich otwarte drzwi w kwestii tematu Eurowizji 2017.
Czasopismo 100% NL opublikowało niedawno wywiad z wokalistkami, w którym ponownie podkreśliły one, że poważnie myślą o swoim udziale w konkursie na Ukrainie. Jedna z bliźniaczek Shelly wyraziła się w następujący sposób o idei całego eurowizyjnego przedsięwzięcia:
„Dostajemy bardzo dużo sygnałów o tym, iż ludzie chętnie widzieliby Nas, jako reprezentantki podczas tego konkursu. To bardzo miłe i ważne jednocześnie, że nasz wyjazd na Ukrainę byłby nie tylko czystym wyborem, ale niósł ze sobą dobrą wolę ludzi. Reprezentujesz przecież cały kraj, przede wszystkim naród”.
Siostry starają się twardo stąpać po ziemi, jednak z chęcią patrzą w przyszłość, jako reprezentantki swojego kraju.
„Jeżeli decydujesz się na udział w takim projekcie, powinieneś myśleć o nim w sposób kompleksowy. Wszystko musi być na właściwym miejscu i zgadzać się w 100 procentach. Nie jedziesz na Eurowizję wyłącznie po to aby promować album bądź myśleć o zrobieniu międzynarodowej kariery (…)” dodaje Amy.
Shelly: „Jeżeli wyjedziemy po zwycięstwo na Ukrainę, pragniemy przeprowadzić wszystko tak, jak byśmy tego pragnęły. Mamy również wizję, w jaki sposób chciałybyśmy wygrać”.
Chociaż nie mają jeszcze utworu, z którym zaprezentowałyby się eurowizyjnej publiczności, nie uważają tego za problem. „Nasz tata skomponował Magic [singiel z repertuaru O’G3NE – przyp.red.], w bardzo krótkim czasie. Nowy utwór powstałby, zatem również bez problemu. Nie martwimy się o to.”
Na decyzję nadawcy publicznego wobec otwartego stanowiska dziewcząt z O’G3NE trzeba będzie jeszcze poczekać. Czy AVROTROS zdecyduje się zaprosić zespół do dialogu dotyczącego udziału w ESC 2017 czy zaproponuje tę możliwość innemu artyście? Tak czy inaczej, debiutancki album O’G3NE ukaże się pod koniec września, a to oznacza, że zgodnie z wytycznymi Europejskiej Unii Nadawców, każdy ze znajdujących się na płycie utworów może zostać propozycją Holandii w Konkursie Piosenki Eurowizji.
Poniżej prezentujemy kompozycję Take the Money and Run, ostatni wydany singiel zespołu przed pierwszym września.
Zgodnie z wynikami sondy przeprowadzonej niedawno na Songfestivalweblog.nl – największym holenderskim blogu eurowizyjnym, zespół O’G3NE cieszy się wśród eurowizyjnych fanów największą popularnością i to właśnie trzy śliczne Holenderki są najczęściej wskazywanym faworytem do reprezentowania Królestwa Niderlandów w przyszłorocznym konkursie. Zagłosowało na nie 49 % internautów. Na drugim miejscu, dość nieoczekiwanie, znalazł się były członek zespołu Common Linnets Waylon (ESC 2014). Spośród osób biorących udział w sondzie, 22% pragnęłoby ujrzeć tego artystę podczas Eurowizji 2017. Niewiele mniej procent głosów oddano na zespół Kensington. Istniejąca od 2005 r. grupa, ciesząca się m. in. nagrodą MTV w kategorii „ Best Dutch Artist”, zdobyła 21 % poparcia.
Najmniej głosów, z wynikiem 8 %, oddano na 29 letnią wokalistkę Sharon Doorson. Uczestniczka drugiej edycji The Voice of Holland jest jedną z ulubionych wokalistek społeczności LGBT w Holandii, którą od kilku lat wiernie wspiera. Kojarzona jest przede wszystkim z muzyką klubową i house. Do jej największych hitów należy Fail in Love, który dotarł do 14-tego miejsca listy przebojów Nederlands Top 40.
Żródło: www.songfestival.be; www.songfestivalweblog
Zdjęcie: Robin Kamphuis