[Opinia] Przed grupą DoReDos z Mołdawii stoi ogromne wyzwanie.

Minął już ponad miesiąc od zwycięstwa zespołu DoReDos w mołdawskich preselekcjach O melodie pentru Europa. Trio z piosenką My lucky day będzie reprezentować swój kraj w maju na Eurowizji. Mimo, że Mołdawia to niewielki kraj zainteresowanie tym konkursem jest ogromne, a po zeszłorocznym sukcesie grupy Sunstroke Project, którzy zajęli 3. miejsce poprzeczka dla ich następców została postawiona bardzo wysoko.

Zespół DoReDos tworzy muzykę folk popową, preselekcje mołdawskie wygrali za trzecim razem, a ich zwycięstwo w O melodie pentru Europa było dla samych artystów zaskoczeniem. Obserwując zainteresowanie mediów Eurowizją największy rozgłos zyskał właśnie DoReDos i stali się niemal pewniakami, co zawdzięczają autorowi piosenki sławnemu Philipowi Kirkorovi. Kirkorov kilkakrotnie pojawiał się na Eurowizji jako producent eurowizyjnych piosenek, które odnosiły spore sukcesy. Ponadto trio zyskało sławę nie tylko swoim udziałem w preselekcjach, ale w ubiegłym roku zwyciężyli na festiwalu New Wave przyczyniając się do drugiego międzynarodowego sukcesu dla swojego kraju.

Zespół stał się rozpoznawalny i mimo słabej piosenki wygrał preselekcje. Analizując wyniki finału O melodie pentru Europa można bez zastanowienia powiedzieć, że DoReDos nie miał konkurencji. Grupa otrzymała najwyższą ocenę zarówno od jury, jak i od publiczności ze sporą przewagą głosową.
Wykonawcy mogą czuć pewne napięcie po zeszłorocznych sukcesach Mołdawii. Oczywiście nie brakuje również opinii w których zespół jest porównywany do Sunstroke Project. Moim zdaniem Sunstroke Project zaprezentował rok temu nowoczesną piosenkę, propozycja DoReDos wydaje się być piosenką z poprzedniej dekady.

Zarówno bukmacherzy jak i fani Eurowizji nie dają Mołdawii wielkich szans na awans do finału. Trudno jest osiągnąć tak samo dobry wynik rok po roku. Zespół postawił na ciężką pracę i promocję co widać po wielu koncertach i uczestnictwie w imprezach przed eurowizyjnych. Chcą być nie tylko dobrze przygotowani, ale dać show, które sprawi, że Europa na nich zagłosuje. Bardzo ważne jest co dana reprezentacja zaprezentuje na scenie, choć konkurencja wygląda bardzo mocno, mogą być to tylko pozory. Wkrótce dowiemy się nad czym pracują i jak będzie wyglądać prezentacja w Lizbonie, być może będzie to coś zupełnie innego.

Mołdawia wystąpi w drugim półfinale 10 maja i może liczyć na głosy swoich sąsiadów, którzy również będą z nią konkurować – Ukrainy i Rumuni oraz z Rosji skąd pochodzi Kirkorov.

Czy artyści z Mołdawii podołają trudnemu zadaniu i awansują do finału?

Zdjęcie: a-tv.md

Exit mobile version