Zobaczcie, jak przebiegła pierwsza próba reprezentanta Polski.
Dzisiaj po raz mieliśmy okazje zobaczyć, jak przedstawia się występ reprezentanta Polski – Michała Szpaka, który w sztokholmskiej Globe Arenie wykonał swój eurowizyjny utwór Color of Your Life.
Od samego początku na twarzy Michała maluje się pełne skupienie, co widać również podczas całego występu. Towarzyszą mu kwartet smyczkowy (dwoje skrzypiec, altówka i wiolonczela) oraz osoba grająca na fortepianie. Wszyscy, łącznie z naszym reprezentantem, ubrani są dzisiaj wyjątkowo w stroje codzienne, jednak (jak donosi portal eurovision.tv) podczas półfinałowego występu pojawi się w specjalnie przygotowanym kostiumie w kolorze czerwieni.
Wizualizacje towarzyszące Michałowi są bardzo stonowane. Początkowo jest to kolor niebieski (obecny przy zwrotkach), potem na czas refrenu pojawiają się czerwone promienie światła, widoczne również w kulminacyjnym momencie utworu. Kiedy artysta śpiewa „What colour is your life”, wers ten wyświetla się na tle artysty i znika. Pojawia się jednak na samym końcu, gdy jest on wyśpiewany po raz ostatni. Fragment „Your Life”zostaje do zakończenia występu.
Dobra praca kamery, która pokazuje naszego reprezentanta oraz towarzyszących mu muzyków. Bardzo częste zbliżenia na samego Michała i jego twarz. Widać ogromne emocje towarzyszące artyście podczas wykonywania utworu. Przejawiają się one również w gestykulacji artysty, która jest bardzo harmonijna i współgrająca z muzyką.
Michał wokalnie radzi sobie bardzo dobrze, czego przedsmak mieliśmy również podczas krajowych eliminacji. Początek utworu delikatny, stopniowo jednak narasta moc jego głosu, co słychać zwłaszcza podczas refrenu i momentu kulminacyjnego pod koniec utworu. Dzięki temu narastają również emocje towarzyszące w odbiorze całego występu.
Cały występ ma w sobie dozę majestatyczności, jednak nieprzesadzonej i takiej, która nie jest ciężka dla osób słuchających utworu. Są dreszcze! W centrum prasowym pozytywny odbiór występu Michała. Szczegółowe opinie dziennikarzy znajdziecie w specjalnie zrealizowanym przez naszą redakcję materiale video:
Zdjęcie: Thomas Hansesn/EBU