Pierwsze próby: Węgry, Malta, Izrael, Norwegia, Gruzja

Bezpośrednie relacje z centrum prasowego w Kopenhadze – artykuł będzie sukcesywnie aktualizowany wraz z zakończeniem kolejnych prób.

Kolejny bardzo intensywny dzień na wyspie Refshaleøen w Kopenhadze! Za nami pięć prób oraz trzy spotkania Meet&Greet. Z dziennikarzami w centrum prasowym spotkała się m.in. Valentina Monetta, która coraz lepiej radzi sobie z językiem angielskim. Zapytano ją m.in. o to, dlaczego nie zdecydowała się na zaśpiewanie na Eurowizji bardziej jazzowej piosenki. Odpowiedziała, że jest to gatunek trudny w odbiorze i nie wszystkim mogłaby spodobać się taka stylistyka. Nie każdy kocha jazz – dodała. Tymczasem, w B&W Hallerne czas na kolejne występy – dzisiejszy dzień zwieńczy próba Polaków!

06 WĘGRY (András Kállay-Saunders)

Bardzo dobra, dopracowana prezentacja, niewiele zmieniona w stosunku do węgierskich preselekcji. Andras rozpoczyna występ na środku sceny, a tuż przed pierwszym refrenem biegnie aż do końca jednego z wybiegów. Na scenie towarzyszy mu dwóch tancerzy – kobieta i mężczyzna, którzy wykonują bardzo ciekawą, pełną emocji choreografię, w większości wokół fortepianu. Całość występu idealnie zgrywa się z dynamiką i przekazem emocjonalnym samego utworu. Prezentacja jest bardzo spójna, trzyma w napięciu. Do tego podkreślić trzeba perfekcyjny wokal Andresa i bardzo ciekawe, dynamiczne wizualizacje – jedne z najlepszych, jakie do tej pory mieliśmy okazję zobaczyć.

07 MALTA (Firelight)

Tym sposobem zobaczyliśmy już wszystkich uczestników pierwszego półfinału – czas na półfinał numer dwa! Stawkę czwartkowej rywalizacji otworzy Malta. Wizualizacje w trakcie występu grupy Firelight przenoszą nas na  łąkę pełną kwiatów i słońca. Na scenie zespół wraz z instrumentami – za nimi kilka skrzyń, nadających nieco więcej klimatu country. Bardzo dobre wykonanie pod względem wokalnym, dość prosty ale bardzo miły dla oka występ.

08 IZRAEL (Mei Finegold)

Artystce z Izraela na scenie towarzyszą dwie tancerki. Na początku Mei miała lekkie problemy z głosem, ale później, w drugiej części utworu wszystko już było perfekcyjne – Izrael świetnie brzmi na żywo. Choreografia podczas instrumentalnych wstawek jest ciekawa, wszystko świetnie uzupełniają bardzo dobre wizualizacje. Przy okazji próby Mei Finegold warto podkreślić, że ważną częścią tegorocznej sceny jest potężny ekran LED zamontowany w podłodze – robi świetne wrażenie, szczególnie w przypadku Izraela, gdy Mei powoli przechodzi z jednej części sceny w drugą. Jednym słowem – niezwykle solidny występ, awans niemal pewny.

09 NORWEGIA (Carl Espen)

Występ niemal identyczny do tego z norweskich preselekcji. Carl wykonuje swój utwór, stojąc przez cały czas w jednym miejscu, z mikrofonem trzymanym w ręku. Scena jest zadymiona. Na lewo od śpiewającego wokalisty (patrząc od strony widowni) stoi czarny fortepian, po prawej natomiast cztery skrzypaczki, stojące na podłużnym podeście z boku sceny. Wizualizacje zachowane w ciemnej kolorystyce, z lekkimi zarysami wzburzonego morza. W końcowej części użyta jest maszyna do wiatru, skierowana na rząd skrzypaczek. W porównaniu do Melodi Grand Prix występ stracił nieco na swojej kameralności, zyskał za to na rozmachu – pytanie, czy to słuszna droga w przypadku tego typu piosenki. Carl wokalnie spisuje się bez zarzutu. Ciężko jednak powiedzieć, czy na tę chwilę jest to występ godny zwycięstwa.

10 GRUZJA (The Shin and Mariko)

Cały zespół prezentuje się na scenie w B&W Hallerne wraz ze swoim bogatym instrumentarium. Zdecydowanie najbardziej uwagę przykuwa pan grający na bębnach, ponieważ jest przypięty do… ogromnego spadochronu. Wizualizacje są ciemno-granatowe, w tle widać momentami kulę ziemską widzianą z kosmosu. Z całą pewnością ekipa z Gruzji bardzo wyróżnia się na tle innych prezentacji. Pytanie tylko, czy widzom w Europie uda się to przyswoić.

Za nami 10 dzisiejszych prób – pozostała już tylko jedna, próba Cleo!

Z Kopenhagi relacjonuje Maciej Mazański.

Na zdjęciu: Valentina Monetta podczas spotkania Meet&Greet (fot. Maciej Mazański)

Exit mobile version