Måns Zelmerlöw już wrócił do Szwecji. Został hucznie przywitany przez swoich rodaków. To nie koniec eurowizyjnej gorączki w Szwecji, gdyż rozpoczęła się walka o organizację przyszłorocznego Konkursu. Sztokholm i Göteborg już potwierdziły swoje zainteresowanie Eurowizją 2016.
Powrót bohatera
W niedzielne popołudnie, tegoroczny zwycięzca Eurowizji – Måns Zelmerlöw wrócił do Szwecji, gdzie przywitał go spory tłum fanów i dziennikarzy. W wywiadach dla szwedzkiej prasy wokalista podkreślił, że jedyne o czym marzy to odpoczynek, pizza i spotkanie ze swoim pupilem – psem Messim. Jednocześnie potwierdził swoje zainteresowanie prowadzeniem przyszłorocznej Eurowizji. Dodatkowo, Måns podkreślił, że chce się teraz skupić na swojej międzynarodowej karierze. Pierwszy krok w tym kierunku został już poczyniony. Zwycięska propozycja – Heroes znalazła się w pierwszej dziesiątce na platformie iTunes w 35 krajach, w tym na pierwszym miejscu w aż 22 z nich.
Walka o organizację
Zanim Szwecja oficjalnie wygrała 60. Konkurs Piosenki Eurowizji, krajowa prasa zaczęła zastanawiać się które miasto powinno organizować przyszłoroczne zmagania. Istotną zachętą są finansowe konsekwencje organizacji Eurowizji przez Malmö w 2013 roku. Miasto zainwestowało w organizację Konkursu 25 milionów koron ale zakończyło z zyskiem w postaci 1,1 miliarda szwedzkich koron.
Wszystko wskazuje, że Christer Björkman będzie jednym z odpowiedzialnych za wybór organizatora. W wywiadzie dla SVT podkreśla, że teraz jego zespół jest świadomy błędów popełnionych w 2013 roku i to doświadczenie będzie bardzo istotne przy przyszłorocznej organizacji. Jednym z celów jest organizacja Konkursu, który będzie tańszy od tego, który miał miejsce w Malmö. Jednak podstawowym kryterium wyboru miasta-gospodarza będzie jego zaangażowanie: Chciałbym, aby Eurowizja zagościła w mieście, które naprawdę nas chce u siebie.
Zdecydowana większość fanów czeka z utęsknieniem na prowrót Konkursu do Sztokolmu. Wielu uważa, że Friends Arena wydaje się naturalnym wyborem. Trzeba jednak zwrócić uwagę, na koszt największej areny w Szwecji oraz jej położenie. Friends Arena znajduje się poza granicami miasta Sztokholmu – w gminie Solna. Prowadzi to do wielu problemów administracyjno-finasowych. Wedłu dziennika Experessen, telewizja SVT już skontaktowała się z innym obiektem na terenie Sztokholmu – Tele2 Areną, która może pomieścić nawet 45 tysięcy widzów podczas koncertów. Jak donosi artykuł, organizacja Eurowizji w Tele2 Arenie jest głośnym tematem w branży zająmującej się organizacją dużych imprez. W przypadku Sztokholmu wchodzą pod uwagę też Globen (ESC 2000) i Stockholmsmässan (ESC 1975).
Dlaczego wszystkie większe imprezy mają trafiać albo do Sztokholmu albo do Malmö ? – takie słowa najczęściej padają w mediach, w zachodniej części Szwecji. Göteborg – drugie największe miasto w Szwecji jest wyjątkowo zmobilizowane, aby przejąć organizację od Wiednia. Do tej pory Göteborg gościł Eurowizję u siebie tylko raz, w 1985 roku. Pozostałe dwa duże, szwedzkie miasta mają na koncie po dwie organizacje. Jednak problem miasta polega na tym, że jedyna kryta hala mogąca pomieścić do 14 tysięcy widzów – Scandinavium (ESC 1985) wymaga renowacji. Władze miasta zastanawiają się nad tym czy odświeżenie areny będzie opłacalne dla Göteborga. Inny wskazywany obiekt to potężny stadion Ullevi (możliwość pomieszczenia 70 tysięcy widzów). Niestety Ullevi nie posiada krytego dachu. Ostatecznie we wtorek organizacja Göteborg & Co złożyła ofertę SVT.
Wszystko wskazuje, że Malmö nie będzie się liczyć w ostatecznej rozgrywce i walka o organizację kolenej Eurowizji rozegra się pomiędzy dwoma największymi miastami. W sondzie zorganizowanej przez Aftonbladet wygrywa Sztokholm.
Źródło: Aftonbladet, Expressen, Svenska Dagbladet, Göteborgs Posten, SVT