Sergej zaśpiewa w języku narodowym

Telewizja czarnogórska podjęła decyzję w sprawie języka utworu „Moj Svijet”. A jak Eurowizję wspomina Rambo Amadeus? 

Telewizja RTCG poinformowała, że Sergej Ćetković wykona balladę „Moj Svijet” w języku narodowym. Dylemat pojawił się zaraz po premierze piosenki – wokalista zebrał komentarze popierające zarówno jedną jak i drugą wersję. Co ciekawe, większość internautów zagranicznych, którzy komentowali utwór na YouTube, proponowała wariant z językiem narodowym, chociaż wtedy tekst nie będzie dla nich zrozumiały. Z kolei fani z regionu państw b. Jugosławii byli zdania, że Sergej powinien śpiewać po angielsku. Taka opinie jest zapewne skutkiem ubiegłorocznej klęski wszystkich państw b. Jugosławii, zwłaszcza Czarnogóry i Serbii, które przygotowały nowoczesne utwory (bez motywów narodowych), ale śpiewały „po swojemu” i nie zdobyły awansu do finału. Ostatecznie jednak RTCG podejmie ryzyko, dzięki czemu ballada „Moj Svijet” na pewno się wyróżni. Pierwszy raz w historii Eurowizji na etapie półfinałów pojawi się tylko jeden utwór w całości zaśpiewany w języku innym niż angielski. Ogromna większość państw wystawia kompozycje po angielsku, a jedynie garstka (np. Portugalia, Polska czy Izrael) przygotuje kompozycje w dwóch językach.

Czarnogórcy nie ukrywają, że zależy im na awansie do finału, ale też na promocji kraju w Europie. Stąd do „Moj Svijet” powstał teledysk prezentujący piękne widoki, co ma być zachętą do odwiedzenia tego małego państwa. W kampanię promocyjną włączyło się kilka agencji turystycznych, a także linie lotnicze. Wszystko po to, by Sergejowi zapewnić środki finansowe dla jak najlepszego występu, a Czarnogórze rozgłos. Nie pierwszy raz zresztą telewizja RTCG wykorzystuje Eurowizję do turystycznej promocji kraju. Również teledysk do „Euro Neuro” Rambo Amadeusa pełen był czarnogórskich pejzaży i ujęć, które reklamowały kraj jako idealne miejsce na wakacyjny urlop.

Portal PoljskaiSrbija.com przeprowadził ostatnio wywiad z reprezentantem Czarnogóry 2012, w którym wspomina on swoją eurowizyjną przygodę. Eurowizja była moim ukłonem w stronę rodzinnej Czarnogóry. Doszli do wniosku, że jest im na Eurowizji potrzebny taki szaleniec jak ja. Było to dla mnie dziwne, ale jednocześnie bardzo miłe, że poważają mnie na tyle, aby wysłać mnie na, w ich opinii, tak ważne wydarzenie. Ja Eurowizji ani nie oglądałem ani mnie nie interesowała, mogła być dla mnie tylko i wyłącznie przedmiotem żartów – wspomina Amadeus. Wokalista, który co prawda do finału nie wszedł, ale za sprawą utworu było o nim dość głośno, opowiadał też o teledysku do eurowizyjnej piosenki – Nie byłby tak profesjonalnie zrobiony, gdyby ekipa z czarnogórskiej telewizji nie zdecydowała się, aby tę undergroundową piosenkę opakować w taki sposób, żeby była „do strawienia”. Nalegałem, abym był bohaterem na ośle, który idzie i odwiedza drogie jachty, hotele, i zostało to uszanowane. I tak powstał spot. Cały wywiad z Ramdo Amadeusem przeczytać można TUTAJ.

Na razie nie wiadomo, jak dokładnie wyglądać będzie występ Sergeja Ćetkovicia na Eurowizji, ale RTCG po raz pierwszy przygotowało specjalny symbol projektu eurowizyjnego. Najważniejszym jego elementem jest słońce.

Czarnogóra wystartuje w I półfinale Eurowizji 2014. Będzie to szósty samodzielny start w historii tego kraju. Aktualnie, wraz z Łotwą, jest to państwo, które najdłużej czeka na swój awans do finału. Łotwa ostatni raz awansowała w 2008 roku, w latach 2009-2013 ponosiła same porażki. Czarnogóra zadebiutowała w 2007, ale miała przerwę w latach 2010-2011. Czy za szóstym podejściem uda się osiągnąć sukces?

Źródło: RTCG.me, PoljskaiSrbija.com, fot. RTCG.me

 

Exit mobile version