Skandalistka chce jechać na Eurowizję

Serbowie wracają na Konkurs Piosenki Eurowizji po roku przerwy, a w kraju już ruszyła lawina plotek i domysłów na temat przyszłego reprezentanta. Kto ma ochotę na wyjazd do „Beča”?

Telewizja serbska RTS poinformowała niedawno, że udało się zdobyć fundusze na udział w 60. Konkursie Piosenki Eurowizji oraz organizację preselekcji narodowych, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by kraj po roku przerwy znów mógł mieć swojego reprezentanta na eurowizyjnej scenie. Według mediów, koszt udziału Republiki Serbii w przyszłorocznym widowisku to ok. 200 tys. euro, a na tę kwotę składają się m.in. składka za uczestnictwo pobierana przez EBU, wydatki i potrzeby delegacji (zakwaterowanie, transport, próby, stroje itp.), organizacja selekcji i przygotowanie materiałów promocyjnych. Znaczną część tej sumy pokryją sponsorzy.

O ile problem finansów jest już rozwiązany, o tyle nazwisko potencjalnego kandydata wciaż jest tematem dyskusji, sporów i plotek. Wiadomo, że Vladimir Graić, kompozytor utworu Molitva, który wygrał konkurs w 2007 roku, przygotuje trzy utwory i (najprawdopodobniej) sam wskaże wokalistów, którzy zaprezentują je widowni. W taki sam sposób organizowano selekcje w 2010 roku, gdy kompozytorem był Goran Bregović.

Niektóre gwiazdy serbskiego rynku muzycznego już wyraziły chęć wyjazdu na ESC. Pierwszą, i zarazem najgłośniejszą, kandydatką jest Jelena Karleuša, piosenkarka, skandalistka oraz fanka operacji plastycznych i żona piłkarza. Ponętna gwiazda ogłosiła na Twitterze, że chciałaby reprezentować Serbię na Eurowizji. Jej wypowiedź zainteresowała media, co doprowadziło do kilku wywiadów, w których popularna Jeca wypowiada się o konkursie.

https://www.youtube.com/watch?v=_8B9MmK2feQ

W wywiadzie dla portalu plotkarskiego Tračara Jelena dość negatywnie wypowiadała się o postawie nadawcy publicznego. Przypomniała, że zmarły rok temu dyrektor RTS, Aleksandar Tijanić, był ogromnym przeciwnikiem wysyłania jej na konkurs. „Je*ać kraj, w którym dyrektor telewizji państwowej musi umrzeć, by pewna gwiazda mogła pojechać na Eurowizję. Ale to jesteśmy my – Serbistan” – ironizuje, dodając, że dla niej udział w konkursie byłby tak łatwy, jak zaśpiewanie piosenki dla dzieci. Dlaczego? Jelena uważa, że jej koncerty, teledyski i choreografie biją te eurowizyjne na głowę pod kątem produkcji. Twierdzi jednak, że ostatecznie to naród powinien zdecydować, kto reprezentować ma Serbię. W rozmowie z dziennikiem Telegraf przyznała, że ma swoje warunki, które telewizji RTS przedstawi i jeżeli dojdzie z nadawcą do porozumienia, to udział w Eurowizji byłby prawdopodobny. Niestety tym warunkiem jest to, by Jelena miała ostatnie słowo w niemal wszystkich kwestiach, a na to Vladimir Graić i wytwórnia Beoton na pewno się nie zgodzą.

Dwie niezależne ankiety dotyczące Konkursu Piosenki Eurowizji 2015 pokazały, że serbscy internauci stoją murem za Jeleną. Wokalistka zdecydowanie wygrała w obydwu głosowaniach, pokonując m.in. serbską folk-diwę Cecę, przystojnego Sašę Kovačevicia, zwyciężczynię serbskiej wersji Twoja twarz brzmi znajomoAnę Kokić oraz byłych reprezentantów kraju w konkursie – Željka Joksimovicia i Mariję Šerifović. Ta ostatnia na swoim Twitterze opublikowała post sugerujący, że i ona myśli o udziale w konkursie. „A co, jakbym znów zgłosiła się na ESC by ją jeszcze raz wygrać?” – zapytała. To właśnie Marija wykonała w Helsinkach utwór Molitva Vladimira Graicia, który teraz znów będzie kompozytorem piosenki eurowizyjnej. Czy Serbowie pójdą śladami Niemców, którzy po wygranej Leny Meyer-Landrut w 2010 roku postanowili „nie zmieniać zwycięskiego teamu” i wysłać wokalistkę na organizowany przez siebie konkurs?

https://www.youtube.com/watch?v=GydVqOvMphE

Historia z Jeleną zapewne nie doczeka się happy endu, chyba, że dla przeciwników skandalistki. Wystawienie na Eurowizję tak przekornej gwiazdy, która uwielbia szokować, jest ikoną gejów oraz nie prezentuje zbyt wysokiego poziomu wokalnego byłoby przez Europę odebrane jako bardzo odważny krok, ale chyba Serbowie wciąż nie są gotowi na taką decyzję. Zwłaszcza, że do Wiednia pojadą jak do „siebie” ze względu na bardzo liczną serbską diasporę w stolicy Austrii. Telewizja serbska nie ukrywa, że uczestniczy w Eurowizji 2015, by kontynuować tradycję zajmowania wysokich miejsc w rankingu. Ostatni raz Serbia startowała w finale ESC w 2012 roku zajmując 3. miejsce za balladę Ljubav nije stvar wykonaną przez Željko Joksimovića. Rok później kraj reprezentowały trzy superfinalistki talent-show Prvi glas Srbije, które stworzyły trio Moje 3. Niestety, utwór Ljubav je svuda okraszony tandetnymi strojami i niezrozumiałą dla osób nieznających serbskiego choreografią zakończył się klęską i 11. miejscem w półfinale.

https://www.youtube.com/watch?v=eKd4uu1KqIY

Żródlo: RTS, Telegraf, Tracara, Naslovi.net, fot. Telegraf

Exit mobile version