Śladami preselekcji: Między folklorem a popularnym brzmieniem mołdawskich selekcji

W kolejnej części cyklu śladami preselekcji przyjrzymy się Mołdawii, która bardzo poważnie podchodzi do Eurowizji. Nieodłącznym elementem udziału kraju w konkursie są eliminacje O Melodie Pentru Europa.

Przeczytaj inne teksty z cyklu: Śladami preselekcji

 

Ten niewielki kraj Europy Wschodniej zadebiutował na Eurowizji w 2005 roku i nieprzerwanie wziął w niej udział 14 razy. Krajowy wybór, który z czasem przyjął nazwę O Melodie Pentru Europa, czyli piosenka dla Europy, składa się z kilku etapów w zależności od liczby i poziomu nadesłanych zgłoszeń. Są to przesłuchania na żywo, o których decyduje specjalne jury, półfinały i finał. Zwycięzca w krajowym finale wybierany jest przez system 50/50, z czego 50% to typowania jury i kolejne 50% stanowią głosy widzów. Punkty sumowane są w przeliczeniu na skalę eurowizyjną.

Od czasu debiutu na Eurowizji tylko raz krajowy nadawca TRM zdecydowała się na wybór wewnętrzny i było to w 2007 roku. Dokonał zresztą trafnego wyboru, ponieważ Natalia Barbu znana w Rumunii, Ukrainie i Niemczech zajęła wysokie 10. miejsce na Eurowizji. Z biegiem czasu krajowe eliminacje stały się w Mołdawii najważniejszym i najbardziej prestiżowym konkursem muzycznym, który gromadzi zarówno młodych debiutujących artystów, jak i gwiazdy mołdawskiej sceny, czego przykładem są powroty znanych artystów i ponowne udziały w konkursie. Dla przykładu, Doinița Gherman próbowała już swoich sił osiem razy, ale jak twierdzi sama artystka, jest szczęśliwa z każdego udziału, bo to kolejny kontakt z publicznością. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby telewizja mołdawska kontynuowała taki format wyboru swojego reprezentanta na Eurowizję, zwłaszcza że przez ostatnie dwa lata odniosła spore sukcesy w konkursie.

Folklor dumą narodu

Muzyka ludowa odgrywa kluczową rolę w życiu każdego Mołdawianina. Po pracy, szkole całe rodziny aktywnie działają w zespołach ludowych. Mołdawski folklor, który jest bardzo zróżnicowany i wywodzi się z wpływów kultury rumuńskiej, tureckiej, ukraińskiej i rosyjskiej, stał się bogactwem kulturowym narodu, a zainteresowanie muzyką etniczną wzrosło jeszcze bardziej w ostatnich latach. Twórczość kompozytorów mołdawskich również opiera się na rodzimym folklorze muzycznym. Przekłada się to na prezentacje lokalnych artystów podczas krajowych preselekcji, którzy często w swojej pracy tworzą muzykę współczesną, ale sięgają do etnicznych korzeni. Wśród takich artystów należy wymienić chociażby Natalię Barbu, Getę Burlacu, czy zespół Zdob şi Zdub, który dwukrotnie wygrał preselekcje w Mołdawii. W swej twórczości łączy muzykę rockową, hip-hopową z folkową. Grupa stała się znana i lubiana w całej Europie.

Z pewnością dumą kraju jest Nelly Ciobanu laureatka wielu prestiżowych nagród muzycznych w Europie i Azji, która wzięła udział w preselekcjach w 2009 roku z piosenką Hora din Moldova. Wygrała konkurs, a Europa pokochała mołdawską wersję tańca hora znanego z szybkich, złożonych kroków. W 2017 roku zabrakło niewiele, aby Europa odkryła Mołdawię dzięki Ethno Republic z Surorile Osoianu. Piosenka Discover Moldova zajęła 2. miejsce w preselekcjach, przegrywając z formacją SunStroke Project, która zresztą osiągnęła do tej pory najlepszy wynik dla Mołdawii, na Eurowizji zajmując 3. miejsce w finale. Wielokrotna uczestniczka preselekcji Doinița Gherman także łączy współczesną muzykę elektroniczną i rockową z muzyką ludową, którą z ogromną pasją prezentuje na scenie.

Angielski czy rumuński ?

Mimo upodobania do folkloru można odnieść wrażenie, że podczas preselekcji królują jednak piosenki w języku angielskim. W 2008 roku w finale preselekcji mogliśmy usłyszeć tylko piosenki śpiewane po angielsku. Język rumuński, który w Mołdawii jest językiem urzędowym (chociaż potocznie uważa się, że jest nim język mołdawski, czyli rumuński używany na terenie Mołdawii), zajmuje dalsze miejsce jako język śpiewany przez mołdawskich artystów, chcący rozpocząć eurowizyjną przygodę. Doskonałym przykładem na złamanie tego schematu jest Aliona Moon. Mimo tego, że artyści podczas preselekcji często decydują się śpiewać w ojczystym języku, to na eurowizyjnej scenie jednak wolą zaprezentować się z angielską wersją piosenki. Za to Aliona, która wygrała w 2013 roku mołdawskie preselekcje z angielską piosenką A million, podczas Konkursu Eurowizji wykonała rumuńską wersję tej piosenki O Mie. Jako jedyna z resztą do tej pory ze wszystkich reprezentantów Mołdawii w całości zaśpiewała po rumuńsku zdobywając wysokie 11. miejsce w finale.

W tym roku podczas preselekcji mogliśmy usłyszeć nawet piosenkę w języku hiszpańskim. La Esencia del Sur w wykonaniu Nicolety Savy stworzona została przez hiszpańskich autorów, spodobała się publiczności i w głosowaniu zajęła 3. miejsce. W 2006 roku preselekcje wygrali Arsenium ze znanego w Europie zespołu O-Zone w duecie z Natalią Gordienko z piosenką Loca, która również była w hiszpańskim klimacie, ale sama Hiszpania nagrodziła ich tylko dwoma punktami na Eurowizji.

Druga strona medalu, czyli jak dogonić Europę

Preselekcje mołdawskie wzbogacane są także występami muzyki europejskiej. Pomimo głębokich tradycji narodowych takie nowoczesne gatunki jak pop, hip hop, czy rock mają swoich fanów w Mołdawii. Zapraszani do współpracy są także goście z zagranicy z nadzieją na stworzenie hitu, który podbije Europę.

W 2015 roku do mołdawskich preselekcji pierwszy raz mogli się zgłaszać zagraniczni artyści. Napłynęły zgłoszenia z Wielkiej Brytanii, Rosji, Hiszpanii, Białorusi, Ukrainy, Rumunii, Irlandii, a nawet z Kanady, Cypru i Norwegii. Nową zasadę wykorzystał Eduard Romanyuta, ukraiński wokalista z piosenką I Want your Love wygrał preselekcje pokonując SunStroke Project i Doinițę Gherman, którzy wraz z pozostałymi mołdawskimi artystami zbojkotowali wybór kogoś z zagranicy. Jednak według obowiązującego regulaminu Eduard stał się prawowitym reprezentantem Mołdawii. Aby uniknąć kontrowersji twórcy O Melodie Pentru Europa zdecydowali się zmienić regulamin zezwalając na udział w preselekcjach zagranicznych artystów i kompozytorów tylko we współpracy z mołdawskim artystą.

Siłą większości preselekcji do Eurowizji są ballady. W parze z fantastycznym głosem i piosenką uwielbiane przez jury są niemal pewnym sukcesem. Mołdawska stawka także jest bogata w tego typu utwory. W 2014 roku Cristina Scarlat z dramatyczną balladą Wild Soul pokazała niesamowite zdolności wokalne i wygrała mołdawskie selekcje, ale na Eurowizji odpadła już w półfinale, zajmując ostatnie miejsce. Nie zawsze sukces w kraju gwarantuje sukces na arenie międzynarodowej, zwłaszcza że eurowizyjna scena jest przepełniona takimi piosenkami.

Wtedy do zwycięstwa typowany przez publiczność był Boris Covali z piosenką Perfect Day, który obwiniał swoją przegraną jurorów, oskarżając ich o dyskryminację. Twierdząc, że nie wygrał tylko dlatego, że jego językiem ojczystym jest rosyjski, a nie rumuński. Artysta pochodzi z Naddniestrza. Tutaj pojawia się problem Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawii – prowincji rosyjskiej w Mołdawii, faktycznie nieuznawanego państwa Naddniestrza ze stolicą w Tyraspolu, które jest odcięte od reszty kraju i ma własne życie kulturalne, ale nie przeszkadza to artystom brania udziału w konkursie. Na pewno sukces odniósł zespół DoReDos, który powstał w Rybnicy w Naddniestrzu i podbił mołdawski rynek muzyczny dzięki udziałowi w talent show. Trio gra lekki pop, ale czerpie z mołdawskich brzmień ludowych i z takim właśnie pop-folkowym utworem My Lucky Day trafiło na Eurowizję. Formalnie reprezentowało Mołdawię, ale Naddniestrzanie nie mieli wątpliwości, że to ich zespół występuje na europejskim konkursie. Już wcześniej pojawiali się w preselekcjach, ale dopiero za trzecim razem udało im się wygrać.

Kicz czy wyobraźnia?

Preselekcje w Mołdawii są szansą przede wszystkim dla nieznanych, utalentowanych artystów, którzy marzą o światowej karierze. Każdy robi wszystko, żeby przyciągnąć uwagę nie tylko wokalem, ale także sceniczną prezentacją. Mołdawianie mają niewiele środków na zorganizowanie wielkiego widowiska, dlatego główną rolę ogrywa tutaj wyobraźnia i pomysłowość na swój występ. Niekiedy bardzo amatorskie wręcz śmieszne choreografie mogą rozweselić widza, który ogląda preselekcje także w innych krajach.

Mimo wszystko O Melodie pentru Europa powinno stanowić definicję tego, czym jest Eurowizja, a to dzięki muzycznej różnorodności, włożonego serca i duszy w swoje występy, kunsztu i wyobraźni stanowiącej punkt kulminacyjny konkursu. Dlatego kraj ten zasługuję na uwagę i podziw.

Źródło: rmfclassic, moldovenii.md, wiwibloggs, esctoday, Naddniestrze (wyd. Czarne) Zdjęcie: escplus.es

Exit mobile version