Słowacja na Eurowizji: starania naszych południowych sąsiadów

Słowacja na Eurowizji, Twiins

Słowacja na Eurowizji: zespół Twiins na scenie w Dusseldorfie, fot. eurovision.tv

Szczęśliwego Nowego Roku! Na Słowacji nastanie nowego roku 2021 zbiega się z 28. rocznicą powstania republiki. Z tej okazji krótka historia udziału Słowacji na Eurowizji. Rok temu pisaliśmy o Czechach.

Słowacja na Eurowizji: próba debiutu

Narodowy nadawca – Slovenská televízia (STV) bez zbędnego czekania, po rozpadzie Czechosłowacji, zdecydował się na udział w konkursie. Już w następnym, 1993 roku spróbował swoich sił. Wówczas chętnych było więcej niż regulaminowe 25 reprezentacji, dlatego tego roku EBU dla nowych państw zdecydowała się na jedyne w swoim rodzaju preselekcje. Zorganizowana w Słowenii Kvalifikacja za Millstreet pozwoliła trzem z siedmiu państw na podróż do Irlandii. Ostatecznie Słowacji niewiele zabrakło, by to ona dostała upragniony bilet. Nieszczęśliwie utwór Amnestia na neveru (Amnestia i niewiara) Elána uplasował się na czwartym miejscu, z zaledwie 1 punktem straty do propozycji Chorwacji.

Słowacja na Eurowizji: nieudany debiut

Za faktyczny debiut na scenie Eurowizji można uznać 1994 rok. W tym czasie w kraju popularne były zespoły rockowe. Jednym z nich była reprezentująca Słowację Tublatanka. Piosenka Nekonečná pieseň (Niekończąca się pieśń) okazała się niezbyt porywająca. Ostatecznie Słowacja uplasowała się na 19. miejscu ex aequo ze Szwajcarią. Nowe zasady sprawiły, że południowy sąsiad nie mógł wziąć udziału w nastepnym konkursie w 1995 roku. Lata 90. dla Słowacji na Eurowizji to kolejne rozczarowania. Marcel Palonder Kým nás máš (Dopóki nas masz) i Katarína Hasprová Modlitba (Modlitwa) mimo pokładanych nadziei, zajęli miejsca pod koniec drugiej dziesiątki i na początku trzeciej. 

Słowacja na Eurowizji: powrót bez rewelacji

Na kolejny występ Słowacji na Eurowizji trzeba było czekać aż 11 lat. STV do konkursu wróciła niechętnie. Mając w tym czasie problemy finansowe, uległa presji lokalnych artystów. W 2009 roku po raz pierwszy i jedyny oba kraje byłej Czechosłowacji spotkały się podczas Eurowizji. Choć wystąpiły w dwóch różnych półfinałach, podzieliły wspólny los. Selekcje narodowe na Słowacji Eurosong 2009 były bardziej huczne. Wybrano 50 piosenek, rozstawionych w pięciu półfinałach, a na finał zaproszony został między innymi zespół Gipsy.cz, wcześniej wybrany na reprezentanta Czech. Słowackie preselekcje wygrali Kamil Mikulčík i Nela Pocisková z balladą Let’ Tmou (Przejdźmy przez ciemność). W międzynarodowym konkursie nie awansowali do finału, plasując się na 18. miejscu drugiego półfinału.

Słowacja na Eurowizji: nadzieje Słowaków

2010 rok przyniósł więcej utworów w preselekcjach, bo 60. Mimo to Kristína Peláková z piosenką Horehronie przemknęła jak burza, wygrywając każdy etap. Nie przeszkodził jej w tym remis z Emotions Misty w samym finale. Głosy widzów okazały się mieć pierwszeństwo. Również na ocenę utworu nie wpłynęły kontrowersyjne oskarżenia plagiatu jednej z kompozycji Tosze Proeskiego. Warto wspomnieć, że Horehronie to po słowacku Dolina Górnego Hronu. Ten centralnie zlokalizowany region rozpościera się w górnym biegu rzeki Hron i odznacza się ogromnymi walorami turystycznymi.

Na miesiąc przed Eurowizją Horehronie było uważane przez fanów za potencjalnego czarnego konia konkursu, a w notowaniach bukmacherów zajmowało dziesiątą pozycję. Dało to nadzieję Słowakom na zdecydowanie najlepszy wynik w historii. Jednak rzeczywistość nie okazała się aż tak kolorowa. Ostatecznie Kristína Peláková zajęła dopiero szesnaste miejsce w półfinale. Nie pomogli zarówno widzowie (14. miejsce), jak i jurorzy (16. miejsce). 

Słowacja na Eurowizji: najlepszy wynik

Najlepszy wynik Słowacja otrzymała jednak w 2011 roku za sprawą wybranego wewnętrznie duetu Twiins – sióstr bliźniaczek Danieli i Veroniki Nízlovej. Choć fani uważali, że dziewczyny mają szansę na awans, a Słowakom ponownie dało to nadzieję, w półfinale otrzymały zaledwie 48 punktów. To przełożyło się na 12. lokatę (ex aequo z Bułgarią), co i tak było największym osiągnięciem w historii. Po wprowadzeniu półfinałów obok naszych południowych sąsiadów tylko Andora i Monako nie awansowały. Piosenka I’m Still Alive nie została wówczas szczególnie zauważona, będąc jedną z wielu ballad tamtego roku. Co ciekawe, bliźniaczki trzy lata wcześniej były na Eurowizji jako chórzystki Terezy Kerndlovej, reprezentującej Czechy. 

Wcześniej przed Eurowizją 2011 narodowy nadawca rozważał rezygnację z konkursu pomimo popularności konkursu w kraju i powrót w 2012 roku. 1 grudnia 2010 r. STV oficjalnie poinformowała o swojej decyzji wynikającej z problemów finansowych. Jednak nie chcąc w następstwie płacić kary, zdecydowała się powrócić do stawki konkursowej. Miesiąc po oświadczeniu rezygnacji, by poprawić sytuację stacji, połączono słowacką telewizję i radio w większą spółkę nadawczą Rozhlas a televízia Slovenska (RTVS). Podobne problemy miały miejsce w 2012 roku. Wtedy też po owych perturbacjach wybrano reprezentanta, czyli Miro Šmajdę o pseudonimie Max Jason Mai. Don’t Close Your Eyes (Nie zamykaj swoich oczu). Hard rockowy kawałek nie przypadł do gustu Europie, trafiając na ostatnie miejsce w półfinale. Po tym występie Słowacja w końcu zrezygnowała. Od tego czasu, ze względu na wciąż istniejące problemy finansowe, RTVS nie powróciła do Konkursu Piosenki Eurowizji, wliczając 2021 rok.

Ciekawostka. Współpraca słowacko-czeska

Słowacy współpracowali także przy tworzeniu czeskich eurowizyjnych utworów. Pierwszy raz był w 2008 roku. Tamtejsze preselekcje wygrał utwór Have Some Fun. Tego roku z Terezą Kerndlovą współpracowały nie tylko siostry Nízlove, ale też Stano Šimor współproducent eurowizyjnej kompozycji. Następnie w 2015 roku, tj. po powrocie Czech na Eurowizję tekst utworu Hope Never Dies napisała Tereza Šoralová, słowacka piosenkarka, ale blisko związana z Czechami. Ostatni raz przykład czesko-słowackiej współpracy miał miejsce w 2020 roku podczas czeskich preselekcji. Słowacki raper Čis T śpiewa po hiszpańsku fragment do Wanna Be Like od Elis Mraz, jednej z propozycji na Eurowizję. Obecny jest także w teledysku. Utwór ostatecznie zajął drugie miejsce (trzeci u jury, drugi od widzów), nie dostając biletu do Rotterdamu.

Ciekawostka. Preselekcje San Marino w Bratysławie

W 2018 roku San Marino zdecydowało się na jedyne dotąd preselekcje do Konkursu Piosenki Eurowizji. Szybko okazały się mieć status międzynarodowy. Mikro nacja nie mając odpowiednich obiektów, wszystko zorganizowała poza swoimi granicami. Głosowanie widzów podczas finału było online, a także uczestnicy pochodzili z różnych krajów – tylko IROL mieszkał w San Marino. Mimo iż Słowacja od kilku lat nie brała udziału w konkursie, to właśnie w jej w stolicy, Bratysławie odbyło się 1:360. Stamtąd emitowano nagrane wcześniej dwa półfinały i na żywo trwający finał. Dodatkowo w pięcioosobowym panelu jury był Ladislav Kassár (lokalny biznesmen i filantrop).

Exit mobile version