Dwadzieścia dziewięć lat temu Słowenia ogłosiła niepodległość, co było równoznaczne z odłączeniem się republiki od Jugosławii. Z tej okazji postanowiliśmy wybrać i przypomnieć najciekawsze – naszym zdaniem – występy w historii tego państwa na Eurowizji.
Słowenia zadebiutowała w konkursie już w 1993 r. Ze względu na coraz większą liczbę państw chętnych do uczestnictwa w widowisku ich pierwszy reprezentant – zespół 1X Band – musiał przebrnąć przez dodatkowe kwalifikacje. Te odbyły się w Lublanie. Utwór Tih deževen dan zajął w nich pierwsze miejsce, lecz w finale nie poszło już tak dobrze. Ostatecznie słoweńska propozycja znalazła się na dwudziestym drugim miejscu, co oznaczało roczną absencję w konkursie. Zespół został wybrany w drodze narodowych preselekcji i tak dzieje się do dnia dzisiejszego. Tylko w 2013 r. RTVSLO zdecydowało się na wybór wewnętrzny.
Słoweńska Energia
Do tej pory najlepszym rezultatem tego alpejskiego kraju na Eurowizji jest siódme miejsce, które wywalczyły Darja Švajger w 1995 r. oraz Nuša Derenda w 2001 r. My chcemy Wam przypomnieć ten drugi występ. Przed konkursem w Kopenhadze utwór Energy uznawano za jednego z głównych faworytów do wygranej obok kompozycji z Francji i Grecji. Były to jednak czasy, gdy przewidywania bukmacherów rzadko pokrywały się z ostatecznymi wynikami. Mimo przykuwającej uwagę prezentacji utwór zdobył tylko 70 punktów, w tym sześć z Polski. Na scenie wokalistka zaprezentowała się w żółto-czarnym skórzanym stroju i trzeba przyznać, że w szczególności pod koniec występu, czuć energię, o której śpiewa. Do dziś wielu fanów uważa tę propozycję za najbardziej niedocenioną w historii słoweńskich startów.
Nietypowe stewardessy
Rok później Słowenia dokonała zaskakującego i kontrowersyjnego wyboru. Preselekcje wygrało trio Sestre z utworem Samo ljubezen. Postawienie na piosenkę wykonywaną przez grupę drag queens wywołało debatę na ten temat w parlamencie, a przez kraj przetoczyła się fala protestów. Echa tych wydarzeń dotarły również do Parlamentu Europejskiego.
DRAG QUEENS A EUROWIZJA
Być może ze względu na obraną przez wykonawców stylistykę protesty były nieuniknione, ale kontrowersje dotyczyły również przebiegu eliminacji. Z powodu przeciążenia systemu telewidzowie mogli oddawać głosy dłużej niż to było zaplanowane. W związku z tym RTVSLO anulowała głosowanie i za oficjalne uznała tylko wyniki dwóch paneli jurorskich. W obu wariantach EMA 2002 wygrały Sestre, jednak taka decyzja wywołała dyskusję o uczciwości preselekcji. Nie był to jedyny skandal tamtego wieczoru. Otóż autor wykonywanej przez Karmen Stavec (2. miejsce w EMA 2002) piosenki Še in še – Patrik Greblo został odwieziony karetką do szpitala. Według jego relacji zaatakował go człowiek związany z Sestre. Nieoficjalnie mówi się, że była to reakcja na homofobiczne wypowiedzi ze strony Greblo.
CO PRZYNIOSŁY EUROWIZYJNEMU ŚWIATU SŁOWEŃSKIE PRESELEKCJE?
Mimo że Samo ljubezen zajęło dopiero trzynaste miejsce, propozycja „sióstr” uznawana jest już za kultową. Świadczyć może o tym fakt, że w zorganizowanym niedawno plebiscycie na najlepszą słoweńską piosenkę na Eurowizji zajęły drugie miejsce.
Eurowizja poprzedniej dekady
Czy też czasami tęsknicie za Eurowizją z czasów, gdy wpływ na wyniki mieli tylko telewidzowie, a w świecie mody królowały białe kozaczki i opalenizna z solarium? Jeśli tak, to obejrzyjcie słoweńską prezentację z konkursu w Atenach. Smaczku dodaje również fakt, że wyborowi tej piosenki towarzyszyły spore kontrowersje. Po raz kolejny bowiem nie został wybrany faworyt publiczności. Mimo wszystko autor tego artykułu uważa, że jest to całkiem przyjemny utwór. Wiedzieliście, że Anžej Dežan nie miał wtedy nawet dziewiętnastu lat?
Jeśli nadal Wam mało, to w podobnych klimatach polecamy również słoweńskie propozycje z 2008 r. (Rebeka Dremelj – Vrag naj vzame) i 2010 r. (Ansambel Žlindra & Kalamari – Narodnozabavni rock).
Słowenii przygoda ze smyczkami
W 2009 r. preselekcje EMA wygrał kwartet smyczkowy Quartissimo z gościnnym udziałem piosenkarki Martiny Majerle. Pokonali oni między innymi: Leę Sirk, Karmen i Omara Nabera. Utwór Love Symphony skomponował Chorwat Andrej Babić. Rok wcześniej odniósł on swój największy sukces na Eurowizji (Senhora do mar Vânii Fernandes zajęła trzynaste miejsce dla Portugalii). Tym razem jednak się nie udało i przygoda zakończyła się na etapie półfinału. Co zawiodło? Być może to, że propozycja została stworzona początkowo tylko w wersji instrumentalnej, a wokal dodano ze względu na regulamin Eurowizji. A może wpływ miała również obecność innej „symfonii” w tym samym półfinale (Urban Symphony z Estonii – Rändajad)? Mimo wszystko warto wspomnieć o tym występie z dwóch powodów. Po pierwsze, część śpiewana pojawia się dopiero w jednej trzeciej długości utworu, a po drugie, wokalistka prawie do samego końca jest ukryta za podświetlaną imitacją okna.
Jurorzy zachwyceni, widzowie trochę mniej
Nazywana słoweńską Christiną Aguilerą, choć sama nie uznaje tego porównania. W 2011 r. Maja Keuc wykonując No one wprowadziła swoją ojczyznę do finału po trzech latach nieobecności i zajęła w nim trzynaste miejsce, co po okresie rozczarowań uznano za bardzo dobry wynik. Po opublikowaniu głosów jurorów i telewidzów okazało się, że spora w tym zasługa tych pierwszych. Według nich No one było najlepszą propozycją w drugim półfinale, zaś w finale umieścili ją na wysokim, czwartym miejscu. Widzowie byli jednak mniej łaskawi i sklasyfikowali Maję odpowiednio na siódmym i dwudziestym drugim miejscu. Nie zmienia to faktu, że w Słowenii piosenka stała się ogromnym hitem, docierając do pierwszego miejsca najczęściej odtwarzanych utworów. Ostatnio natomiast uznana została w plebiscycie Najboljših 25 za najlepszą w historii startów tego kraju na Eurowizji, o czym pisaliśmy tutaj.
Źródła: everything2.com,rtvslo.si, webcitation.org