Zwyciężczyni tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji, Jamala, nakręciła niepokojące i mroczne wideo do utworu 1944. Co chciała przekazać artystka w teledysku? Jaką wizję świata przedstawia jej dzieło? Sprawdźcie sami!
Jamala nagrała utwór 1944 na preselekcje ukraińskie, które odbyły się w lutym. Jednak na teledysk musieliśmy czekać aż siedem miesięcy. Cztery dni temu opublikowano pierwszy zwiastun teledysku, wczoraj kolejną część, dzisiaj światło ujrzał cały wideoklip. Piosenkarka podkreśliła, że wideo nagrano dopiero teraz, ponieważ nie widziała sensu, by go wypuszczać latem – nastrój utworu jest raczej smutny i przygnębiający, nawiązujący bardziej do jesieni.
Na wczorajszej (21.09.2016) konferencji prasowej zapytano Jamalę o zamysł stworzenia teledysku do utworu 1944. Piosenkarka podkreśliła, że pomysł stworzenia wideo należy do Anatoliya Sachivko i operatora Nikity Kuzmienko, z którymi już współpracowała – wspólnie stworzyli teledysk do utworu Zaplutalas (Заплуталась).
Na czym zależało piosenkarce przy tworzeniu obrazu do zwycięskiego utworu z 61. ESC?
Chciałam, żeby każdy z nas znalazł swoją historię w tym teledysku. Chciałam stworzyć świat, w którym coś poszło nie tak. Dokładnie w tym teledysku widać, że żyją w nim ludzie, na których spadło nieszczęście. Chciałaby, żeby teledysk miał wymiar uniwersalny i żeby każdy zinterpretował go indywidualnie.
Artystka porównywała wideo do różnych filmów, które prezentują równie niepokojącą wizję świata – do rosyjskiego Stalkera z 1979 czy do Igrzysk śmierci z 2012. To klip o ludziach, którzy walczą o swoją ziemię, historia o nieszczęściu i tragedii. W końcowej części pojawia się element fantastyczny: przylatują statki kosmiczne, które przerażają postaci w teledysku, bo nie wiedzą z jakim zamiarem przybywają na ziemię. Jamala odeszła od historycznej treści tekstu i nie ukazała wydarzeń z II wojny światowej. Jak to uzasadniła piosenkarka? Otrzymała ona wiele wiadomości, od wielu ludzi z całego świata. Opisywali oni piosenkarce swoje nieszczęścia, które przeżyli tak, jak jej rodzina tragedię przedstawioną w 1944, dlatego też postawiła na uniwersalną wymowę teledysku, gdyż dla każdego ten rok czy dane wydarzenie jest równie ważne i jednostkowe.
Wideoklip nakręcono w bazie wojskowej w ukraińskich Karpatach (1565 m. n.p.m.). Podczas zdjęć, które trwały trzy dni, panowała mglista pogoda, było mokro i ciemno, co nadało całości tajemniczy i mroczny nastrój. Piosenkarka jednak narzekała na tę aurę, ponieważ utrudniało to pracę nad dziełem. Cały zespół – techniczny i artystyczny, był mocno przemarznięty (panująca temperatura wówczas: +9°C) i zmęczony warunkami pracy. Te przeciwności losu pomogły wydobyć z tancerzy, i z samej Jamali, prawdziwe emocje. Teledysk jednak szczęśliwie powstał, a efekt tej pracy możecie podziwiać poniżej:
Kolejna Eurowizja będzie miała miejsce 9, 11 (półfinały) i 13 maja, zostanie zorganizowana przez ukraińskiego nadawcę publicznego Narodowa Telekompania Ukrainy (NTU), dzięki wygranej Jamali i jej piosence 1944.
Źródło: Konferencja prasowa Jamali i przedpremierowy pokaz jej klipu 1944 (youtube)
Zdjęcie: #jamala / twitter