Ponad cztery dekady temu po raz pierwszy Konkurs Piosenki Eurowizji powędrował poza geograficzną Europę. Eurowizja 1979 była związana z licznymi kontrowersjami i zwrotami akcji. Przedstawiamy kolejną część cyklu To była Eurowizja!
Za sprawą zwycięstwa Izhara Cohena podczas Eurowizji 1978 kolejna edycja konkursu odbyła się w Izraelu. Mimo wątpliwości organizacyjnych związanych z położeniem kraju poza Europą i potencjalnym zagrożeniem terrorystycznym, organizatorzy zdecydowali się przeprowadzić finał 24. Konkursu Piosenki Eurowizji 31 marca 1979 roku w Jerozolimie. Decyzja wywołała spore kontrowersje, a skandali i zamieszania nie brakowało także w innych krajach. Zawiłości pierwszej pozaeuropejskiej Eurowizji możecie poznać w nowej odsłonie historycznego cyklu To była Eurowizja!
Eurowizja 1979: chaos organizacyjny
Zorganizowanie Eurowizji było dla Izraelczyków prawdziwym wyzwaniem. Pierwszym problemem okazała się obsługa transmisji obrazu. Izrael jak dotąd nie posiadał technologii umożliwiającej transmitowanie programów w kolorze – podobnie jak w 1971 roku rękę z pomocnymi kamerami wyciągnęli w tej sytuacji Brytyjczycy. Problemy rodziło też prowadzenie konkursu nie tylko po angielsku i francusku, ale też po hebrajsku, co komplikowało współpracę z EBU. Ponadto ortodoksyjni Żydzi krytykowali fakt prowadzenia prac nad konkursem i prób w trakcie szabatu, a w ostatnich dniach przed finałem scena odmawiała posłuszeństwa. Mechanizm ruszający konstrukcją ulegał awariom, a porcelanowe elementy sceny pękały.
Największe obawy budziła jednak sytuacja polityczna Izraela. W związku z ciągłymi konfliktami między Izraelem a krajami arabskim kwestia bezpieczeństwa była wyjątkowo ważna. Na lotnisku zabawna sytuacja spotkała delegację Szwajcarii, która musiała tłumaczyć się, że wwożone do Izraela narzędzia ogrodnicze to część ich eurowizyjnego występu. Pod wpływem państw arabskich z udziału wycofała się Turcja, którą mieli reprezentować Maria Rita Epik i 21. Peron. Przyczyny polityczne zniechęciły też do powrotu Jugosławię. W stawce znalazło się dziewiętnaście państw, a oprócz nich konkurs na żywo oglądano w Hong Kongu, Islandii i Rumunii.
Znajome twarze Eurowizji
Do Jerozolimy przyjechało wielu eurowizyjnych weteranów. Po raz trzeci dla Holandii zaśpiewała Sandra Reemer (Eurowizja 1972, 1976), a dla Norwegii po raz drugi Anita Skorgan (Eurowizja 1977, 1982). Powróciła też szwajcarska grupa Peter, Sue, Marc (Eurowizja 1971, 1976, następnie 1981). Debiut zaliczyli natomiast Tommy Seebach z Danii (Eurowizja 1981, 1993), Katri Helena z Finlandii (Eurowizja 1993) i Elpida z Grecji (Eurowizja 1986, Cypr), w chórku której śpiewała Lia Vissi (Eurowizja 1985, Cypr). Wśród uczestników warto też wymienić folkową wokalistkę z Portugalii, Manuelę Bravo, brytyjską grupę Black Lace i zmarłego przed kilkoma dniami reprezentanta Monako, Laurenta Vaguenera. Po słabym szesnastym miejscu Monakijczycy wycofali się z konkursu na ćwierć wieku.
Eurowizja 1979 była bardzo udanym powrotem dla Anne-Marie David. Francuska artystka, która prywatnie jest blisko związana z Izraelem, postanowiła spróbować swoich sił w preselekcjach Francji. Sześć lat wcześniej wygrała Eurowizję w barwach Luksemburga z Tu te reconnaîtras. Zakłócone przez strajki pracowników telewizji eliminacje zmieniły w ostatniej chwili formułę finału. Zamiast widowni o wyniku zadecydowało jury, które do Jerozolimy wysłało Anne-Marie z balladą Je suis l’enfant soleil. Propozycja wywalczyła trzecie miejsce.
Kontrowersje w Belgii i Niemczech
Szereg komplikacji na drodze do Eurowizji w Jerozolimie spotkał Belgów. Nadawca VRT z Flandrii, który odpowiadał za udział Belgii w 1979 roku, wybrał wewnętrznie wokalistkę Michę Marah. Następnie odbyły się preselekcje, w których miał dokonać się wybór jej piosenki. Co odcinek widownia eliminowała najsłabszy utwór, a gdy pozostały trzy propozycje, głos oddano jurorom. Choć przez cały cykl prowadziła piosenka Comment ça va?, jury wybrało utwór Hey nana. Decyzja nie spodobała się publice, prasie i samej Michy, która odmówiła promocji tego utworu. Jest to jedna z niewielu eurowizyjnych piosenek, która nigdy nie doczekała się oficjalnej studyjnej wersji. Krytyka piosenki okazała się całkiem trafna – Belgia z pięcioma punktami na koncie zajęła ostatnie miejsce, ex aequo z Austrią. Dodatkowa frustracja zrodziła się podczas prób, kiedy prowadząca konkursu Jardena Arazi (Eurowizja 1976, 1988) przywitała belgijskie jury po francusku, mimo że reprezentowało ono Flamandów.
Eurowizja nie dla mongolskiego imperium
Kontrowersji po preselekcjach nie zabrakło też w Niemczech Zachodnich. Legendarny eurowizyjny kompozytor Ralph Siegel postanowił zgłosić do nich utwór Dschinghis Khan, ale nie pasował on do żadnego wykonawcy. Odbyły się zatem castingi, które wyłoniły członków zespołu o nazwie Dschinghis Khan. W jego skład weszli przedstawiciele różnych narodowości, m.in. RPA i Węgier. W ciągu zaledwie kilku tygodni udało się im stworzyć wizerunek i choreografię do piosenki Siegla, a następnie wygrać głosowanie widzów w preselekcjach do Eurowizji.
Choć utwór wydany jako singiel osiągnął ogromny sukces pod kątem sprzedaży w Niemczech, stacje radiowe w większości odmówiły grania Dschinghis Khana. Krytyka ze strony środków masowego przekazu nie dotyczyła piosenki samej w sobie. Skupiała się głównie na tym, że reprezentowanie Niemiec z tekstem o krwawym mongolskim wodzu, który zasłynął podbojem Eurazji, jest wątpliwe etycznie, zwłaszcza w roku, w którym konkurs ma się rozegrać w Izraelu oraz mija okrągła rocznica wybuchu II wojny światowej. Eurowizja zakończyła się dla Dschinghis Khana sukcesem – czwartym miejscem. Wkrótce grupa stałą się popularna na ogromną skalę, zwłaszcza z przebojem Moskau. Przebojowy utwór z Eurowizji mogliśmy usłyszeć w wykonaniu Weroniki Curyło podczas formatu Szansa na Sukces. Eurowizja 2020.
Eurowizja 1979: cichy konflikt zwycięzców
Głosowanie w znanym eurowizyjnym systemie od 1 do 12 punktów było wyrównane. Przed ostatnimi głosami z Hiszpanii na prowadzeniu z przewagą jednego punktu nad Izraelem znajdowała się właśnie Hiszpania. Liderzy przyznali rywalom dziesięć punktów i ku uciesze publiczności przyznali zwycięstwo reprezentacji Izraela. Pochodząca z Peru Betty Missiego i jej chórek złożony z dzieci musieli się zadowolić drugim miejscem.
Choć wygrana Izraela z utworem Hallelujah była ogromną radością dla gospodarzy, zwycięscy wykonawcy wcale nie byli w najlepszych nastrojach. Podczas prób wokalistka Gali Atari wyraziła sprzeciw wobec włączania jej w skład zespołu Milk & Honey, z którym występowała w barwach Izraela. Było już jednak za późno, by zmieniać informacje prasowe i inne elementy, które nie wymieniały jej z nazwiska. Produkcja obiecała zatem, że jeśli Izrael wygra, prezenterzy ogłoszą zwycięstwo nie Milk & Honey, a Gali Atari i Milk & Honey. Po wygranej prowadzący konkurs Daniel Peer dotrzymał obietnicy, ale Jardena Arazi, powtarzając informacje o zwycięzcach po francusku, pominęła Gali. Jeszcze przed konkursem w hebrajskojęzycznych mediach huczało od plotek, że panie za sobą nie przepadają, a Arazi stwierdziła, że nie zamierza brać udziału w kaprysach Gali Atari.
Dziwne zależności w zwycięskim teamie wróżyły dalszy chaos i ostateczną rezygnację Izraela z organizacji Eurowizji ponownie. Hallelujah stało się jednak przebojem, a obecnie uchodzi za jeden z najważniejszych klasyków czy wręcz hymnów Eurowizji. Gali Atari, która nigdy więcej już nie współpracowała z Milk & Honey, pojawiła się w finale Eurowizji 2019 w Tel Awiwie.
Źródła: eurovision.tv, eurovisionworld.com, Wikipedia, fot. eurovision.de, Thomas Hanses, eurovision.tv