TV Nova nie przejmie Eurowizji

Ostatnio serbskie media poinformowały, że prywatny nadawca TV Nova chce przejąć prawa eurowizyjne, co pozwoliłoby Serbii na udział w konkursie. Czy jest na to szansa?

TV Nova to nadawca, który dopiero niedawno rozpoczął działalność na terenie Serbii, a mimo to już wywołał sporą dyskusję na swój temat. Zarząd stacji oświadczył, że jest zainteresowany przejęciem praw eurowizyjnych od telewizji RTS, która parę tygodni temu poinformowała o wycofaniu Serbii z Eurowizji z powodów finansowych. Najbardziej zorientowani w temacie fani Eurowizji od razu wiedzieli, że na taką zmianę nie ma szans, ale temat i tak trafił na łamy tabloidów w kraj. Dziennik „Danas” postanowił zebrać kilka opinii w tej kwestii.

Marko Kon, reprezentant Serbii na Eurowizji 2009 wątpi w to, że RTS odda komukolwiek licencję na udział w Eurowizji, bo w większości krajów do konkursu przystępują głównie nadawcy publiczni. TV Nova to nie tylko stacja prywatna, ale i mało doświadczona, więc nie ma szans, by w ekspresowym tempie trafiła do Europejskiej Unii Nadawców. „Za wcześniej by o czymś takim debatować, skoro nie wiadomo, czy to w ogóle możliwe” – dodał kompozytor.

Były szef delegacji serbskich na ESC, Dragoljub Ilić twierdzi, że doniesienia dot. Eurowizji i przejęcia przez TV Novą to jedynie medialne spekulacje, które miałyby pozwolić na korzystanie z popularności konkursu nadawcom, którzy nie mają do niego żadnych praw. „Nie ma mowy, by RTS oddał prawo udziału jakiemukolwiek innemu graczowi. Osobiście nadal jestem optymistą i wierzę, że stanie się coś, co pozwoli nam na udział w Eurowizji 2014 w Kopenhadze” – twierdzi.

Miloš Savić z OGAE Serbia tłumaczy, dlaczego TV Nova nie może starać się o przejęcie praw eurowizyjnych. Takie prawa na terenie Serbii mają tylko RTS i RTV Vojvodina, przy czym ten drugi nie byłby w stanie tego zrobić bo nie spełnia wszystkich warunków. Pozostałe telewizje, czy jest to TV Nova, czy inne, bardziej doświadczone stacje jak PRVA czy Pink nie mają aktywnego statusu członka EBU i szybko go nie otrzymają.

Do 10 stycznia wszyscy nadawcy europejscy powinni się zdecydować, czy biorą udział w Eurowizji 2014. Nadal niepewne są Grecja, Słowenia czy Gruzja. Polska potwierdziła powrót do konkursu i wewnętrzny wybór reprezentanta. Nazwisko naszego przedstawiciela mamy poznać pod koniec lutego.

Źródło: Danas, fot. Caak.mn

Exit mobile version