Nie ma oficjalnego potwierdzenia, ale media austriackie są pewne, że jedna z lokalizacji wybranych przez Wiedeń na Eurowizję 2015 na pewno nie otrzyma praw do organizacji konkursu.
Dziennik Kurier informuje, że podczas ostatniego dwugodzinnego spotkania szefów telewizji austriackiej ORF i władz Wiednia ani razu nie padła nazwa „Neu Marx”, czyli miejsca, gdzie miała powstać nowa hala widowiskowa na potrzeby Eurowizji. Oficjalnego potwierdzenia nie ma, ale media są pewne, że ta lokalizacja została już odrzucona. Ponoć niewiele wspominało się też o trzech innych opcjach czyli Heldenplatz, Marx Hall i terenie wyścigów konnych Trabrennbahn Krieau. Oznacza to, że najmocniejszą propozycją stolicy jest nadal Hala Miejska (Stadthalle). Coraz częściej słychać jednak głosy, że władzom Wiednia nie będzie żal, jeśli ich zgłoszenie przegra z ofertą Innsbrucku. Na pozycji outsidera znajduje się Graz, dla którego koszty organizacji Eurowizji mogą być zbyt duże. Dziennik wymienia m.in. obowiązek przygotowania Eurovision Village, Euroclubu, zatrudnienia ponad 500 wolontariuszy czy udekorowania miasta flagami i symbolami konkursu.
W komentarzach prasowych często wspomina się już tylko o pojedynku Wiednia i Innsbrucku, podkreślając, że to drugie miasto ma większe szanse i większą wolę walki. Władze miasta chcą wykorzystać walory turystyczne Tyrolu, a także zapewniają, że mają ogromne doświadczenie w organizowaniu dużych imprez, jak np. Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Co ciekawe, Michael Bielowski, jeden z kierowników ekipy przygotowującej miasto do tego piłkarskiego święta, odwiedził w 2011 roku Dusseldorf, by obserwować, jak Niemcy organizują Eurowizję.
Faworytem fanów Eurowizji nadal pozostaje Wiedeń, a władze stolicy forsują opcję organizacji Eurowizji w Stadthalle pomimo faktu, iż hala została już zarezerwowana na różne imprezy i to w terminie, w którym ORF i EBU domagają się pełnego dostępu do obiektu. Wycofanie się ze wcześniejszych zobowiązań może być bardzo kosztowną operacją – twierdzi Kurier.
Decyzja w sprawie miasta-gospodarza ma zapaść w ciągu najbliższych kilku tygodni. Telewizja ORF planuje przeznaczyć na organizację konkursu ok. 25 tys. euro, a dodatkowo w zapasie będzie miała 10 tys. euro, które pokryją koszty nieprzewidzianych wydatków. Pełny budżet nie może zostać przygotowany dopóki nie ustalone będzie, gdzie ostatecznie trafi Eurowizja.
Źródło: Kurier.at, ORF, fot. Conchita Wurst, Standard.co.uk