Wielki Weekend Eurowizyjny: panel dyskusyjny OGAE Polska

Eurowizja, OGAE Polska, Tulia, Luna, Michał Wiśniewski

Tulia, Luna i Michał Wiśniewski podczas panelu dyskusyjnego o Eurowizji w Polsce. / fot. Justyna Serafin

Za nami obchody 30-lecia debiutu Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji oraz 20-lecia powstania Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska. Fani widowiska spotkali się w Warszawie, a jednym z wydarzeń był panel dyskusyjny poświęcony losom Polski na scenie międzynarodowej. Wzięli w nim udział byli reprezentanci naszego kraju, przedstawiciele mediów i TVP oraz fani, dla których Eurowizja jest codzienną pasją.

Świętowanie 30 lat Polski na Eurowizji i 20 lat istnienia OGAE Polska trwało od 14 do 16 czerwca w Warszawie. Osoby członkowskie Stowarzyszenia oraz goście specjalni wzięli udział m.in. we wspólnym oglądaniu Konkursu Piosenki Eurowizji 2004 oraz imprezie trwającej do białego rana. W sobotę natomiast odbył się trzyczęściowy panel dyskusyjny pod nazwą Porozmawiajmy o Eurowizji.

OGAE Polska: Wielki Weekend Eurowizyjny w Warszawie. / fot. OGAE Polska

Byli reprezentanci Polski o Eurowizji ze swojej perspektywy

Panel Porozmawiajmy o Eurowizji poprowadzili Konrad Szczęsny, Maciej Sychowiec i Sergiusz Królak. Pierwszy segment uświetnili reprezentanci Polski na Eurowizji: Tulia Białobrzeska z zespołu Tulia (2019), Luna (2024) oraz Michał Wiśniewski – lider grupy Ich Troje (2003 i 2006). Jakie emocje towarzyszyły im po powrocie z konkursu? Czy udział, w każdym z przypadków zakończony brakiem awansu do finału, był traumatyzujący?

Dla Luny eurowizyjna przygoda okazała się pozytywna ze względu na duże wsparcie ze strony ekipy reprezentującej wytwórnię i TVP. Tegoroczna reprezentantka podkreśliła też budującą atmosferę i możliwość bycia sobą przez cały czas. Gorzkie słowa padły jednak ze strony Tulii, która wspominała brak odpowiedniego wsparcia, w tym chociażby stosownej komunikacji. Jako przykład podała to, że reprezentantek Polski w Tel Awiwie nikt do ostatniej chwili nie uprzedził o tym, że pierwsze próby będą nagrywane i dostępne dla prasy.

Z kolei Michał Wiśniewski zauważa, że wszystkich reprezentantów spotyka krytyka Polaków, często bardzo wyolbrzymiona. Nawet jeśli Eurowizja artystów w żaden sposób nie traumatyzuje, to często opinia publiczna czepia się szczegółów. Zamiast wspierać np. Piaska i jego piosenkę, całą uwagę skupiła na jego stroju. Nie ma reprezentanta, któremu Eurowizja nie odbiłaby się czkawką – skwitował.

Wielki Weekend Eurowizyjny: mocne i słabe strony TVP. Co trzeba zmienić?

W rozmowie o relacji reprezentanta z nadawcą Tulia i Luna również przedstawiły odmienne przekonania. Reprezentantka sprzed pięciu lat zauważyła brak wspólnej wizji i wspólnego celu w całej delegacji. Przyznała jednak, że z perspektywy czasu chociażby naciskanie na śpiewanie po polsku zamiast sugerowanego przez reżysera angielskiego mogło być błędem grupy. Z kolei Luna powiedziała, że współpraca przed występem na Eurowizji 2024 przebiegała pozytywnie i udało się wypracować kompromisy. Czy świadczy to o zmianie na lepsze w podejściu do konkursu? Oby tak właśnie było.

Wspominając swoje występy sprzed 21 i 18 lat, Michał Wiśniewski bardzo źle ocenił pracę ówczesnej szefowej delegacji. Serdecznie jednak mówił o wsparciu innych osób, a także o nieocenionej pomocy ze strony konkurencyjnej stacji TVN. Promocja Keine Grenzen – Żadnych granic była możliwa chociażby dzięki programowi Jestem jaki jestem. Drugi start po trzech latach był już mniej udany i jak przyznaje sam Wiśniewski – przedobrzony.

Lider Ich Trojga jako postulat na przyszłość niezmiennie wskazuje zapewnienie reprezentantowi dobrego budżetu na Eurowizję oraz dbanie o świeżość w podejściu do projektu. Przedstawicielka grupy Tulia liczy na zaangażowanie po stronie Telewizji Polskiej osób pasjonujących się Eurowizją, gotowych na stałą strategię. O stałości i przejrzystości mówi także Luna. Tegoroczna reprezentantka stwierdziła, że trudno jest zadowolić wszystkich w sprawie formatu preselekcji i unikać kontrowersji. Sama liczy na eliminacje publiczne.

Eurowizja 2024: Luna podczas Ceremonii Otwarcia. (fot. Alma Bengtsson / EBU)

Eurowizja od środka: członkowie delegacji i eksperci o konkursie

W drugim segmencie spotkania uczestniczyli: aktualna szefowa polskiej delegacji – Marta Piekarska, reżyser występów na Eurowizji i Eurowizji Junior – Konrad Smuga, dyrektor muzyczny Redia Zet oraz juror podczas polskich preselekcji i Eurowizji 2024 – Łukasz Pieter, dziennikarz OnetuBartosz Sąder i były szef prasowy polskiej delegacji – Krzysztof Bieńko.

W rozmowie nie zabrakło tematu przyszłych polskich preselekcji oraz nakładów sił, czasu i środków finansowych, jakich wymaga zaangażowanie nadawcy w Eurowizję. Ze strony Konrada Smugi pojawił się postulat, by Telewizja Polska utworzyła w ramach Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy specjalną podgrupę osób odpowiedzialną wyłącznie za udział Polski w konkursie. Reżyser jest zwolennikiem wewnętrznego wyboru reprezentanta z odpowiednim budżetem i czasem na przygotowanie. Konieczne jest jednak branie pod uwagę nastroi społecznych. Przypomniał tu skandal związany z preselekcjami do Eurowizji 2023: jeśli już w telewizji odbywa się wybór publiczny, powinien być jasny i uczciwy.

Jak w zgodzie z fanami zauważył też Krzysztof Bieńko: wybór reprezentanta na Eurowizję powinien zaczynać się od razu i zajmować TVP cały rok. Padły również deklaracje, w tym od obecnej szefowej delegacji, że po każdej Eurowizji wyciągane są wnioski i uwagi fanów są bardzo cenne. Nad projektem czuwają zawsze osoby, które nie są na co dzień widoczne na zewnątrz stacji. Problemem bywa jednak długi proces decyzyjny i częste zmiany kadrowe w telewizji. Mówi się o nich również w kontekście najbliższych miesięcy. Póki co nie poznaliśmy żadnych konkretnych decyzji w związku z Eurowizją 2025.

Na zdjęciu od lewej: Bartosz Sąder (Onet), Krzysztof Bieńko (były szef prasowy polskiej delegacji), Marta Piekarska (szefowa polskiej delegacji w latach 2019-2020 i 2024) / fot. Justyna Serafin

Wybór gwiazd, rola radia, piosenki eurowizyjne

Zastanawiając się nad wyborem jak najlepszego utworu na Konkurs Piosenki Eurowizji, paneliści mieli różne spostrzeżenia. Łukasz Pieter z Radia Zet powiedział, że we władzach największych stacji radiowych w Polsce są sympatycy konkursu. Włączą się oni w wybór czy promocję piosenek, jeśli będzie na to odpowiednio dużo czasu. Dyrektor muzyczny stacji popiera publiczne preselekcje.

W rozmowie pojawił się wątek istnienia uniwersalnej piosenki eurowizyjnej i tego, czy utwór charakterystyczny dla radia zawsze obroni się na scenie konkursu. Padło też otwarte pytanie Konrada Smugi – odnoście przewidywalności gustów w Polsce: czy Måneskin przebiliby się przez polskie preselekcje? Reżyser występów z lat 2017-2019 stwierdził, że powinniśmy posługiwać się artystami, a nie rzemieślnikami. W kwestii popularności wykonawców wybrzmiało też stwierdzenie przedstawiciela mediów ogólnopolskich – Bartosza Sądera z Onetu: największe polskie gwiazdy na scenie europejskiej i tak będą debiutantami. Mają jednak przewagę w kwestii doświadczenia scenicznego.

Wielki Weekend Eurowizyjny: udział Polski oczami mediów eurowizyjnych

Ostatnia część spotkania była poświęcona społeczności fanowskiej, mediom skupionym wokół Eurowizji oraz akademickiemu podejściu do konkursu. W rozmowie uczestniczyli: były prezes, a obecnie członek zarządu OGAE Polska – Tomasz Lener, redaktor naczelny Eurowizja.org – Kamil Polewski, redaktor naczelny Dziennika Eurowizyjnego – Maciej Błażewicz, Mieszko Czerniawski z kanału Miechulec na TikToku i YouTube, Maciej Mazański z Dobry Wieczór Europo!, Piotr Dyja z Misji Eurowizji, Szymon Stellmaszyk z profilu Let’s Talk About ESC oraz dr Marcin Bogucki – pracownik Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim.

Rozmowa dotyczyła m.in. roli mediów społecznościowych. Na przestrzeni 30 lat Polski na Eurowizji kwestia ta znacznie się zmieniła. Fani pamiętający pierwsze lata startów wspominają rok 2003 jako przełom dla społeczności fanowskiej w związku z rozwojem Internetu. Paneliści wspólnie uznali, że w ostatnich latach Eurowizja trafiła do tzw. mainstreamu, a wzrost zainteresowania przełożył się na większy profesjonalizm innych mediów w tej tematyce. Wybrzmiało jednak pytanie: jak zadbać o to, by Eurowizja w przyszłości nie traciła na znaczeniu?

Walka z presją i pomysły na przyszłość

Trudnym do przeanalizowania problemem było to, jak przeciwdziałać hejtowi i wspierać reprezentantów będących pod presją. Czasami trudno jest oddzielić rzetelność i obiektywność od osobistych uczuć i opinii większości fanów. W tym kontekście Mieszko Czerniawski przypomniał o atmosferze panującej w 2021 roku, po kontrowersyjnym wyborze Rafała Brzozowskiego. Czy istnieją jakiekolwiek pozytywy takiego bycia na świeczniku? Jest to zapewne indywidualna kwestia dla każdego reprezentanta Polski. Zdaniem Tulii – krytyka różnych szczegółów do ostatniej chwili przed występem na Eurowizji niczemu nie służy i tylko wzmaga stres.

Ostatnie momenty panelu przypadły najlepszym wspomnieniom z działalności w OGAE Polska oraz podsumowaniu problemów, z którymi zmaga się Polska w konkursie. Podobnie jak w dwóch poprzednich częściach, kluczowe kwestie to brak stałej strategii, kadry i zapasu czasu w przygotowaniach. Piotr Dyja zauważył, że wiele osób obserwujących Eurowizję w Polsce traktuje konkurs jako wyłącznie walkę o zwycięstwo i każdy inny rezultat uznaje za wielką porażkę lub niesprawiedliwość. Wśród pomysłów pojawiło się m.in. zorganizowanie obozów songwriterskich pod kątem Eurowizji, takich jak np. w Szwajcarii. Paneliści mówili też o zaangażowaniu grup jurorskich z zagranicy, konsultacjach nadawcy z fanami w przeglądzie zebranych piosenek lub wykorzystaniu istniejącego już festiwalu w Opolu jako formatu wyboru artysty z większym wyprzedzeniem.

Przedstawiciele mediów eurowizyjnych i fanów Eurowizji podczas panelu dyskusyjnego. Od lewej: Marcin Bogucki (IKP UW), Kamil Polewski (Eurowizja.org), Maciej Błażewicz (Dziennik Eurowizyjny), Szymon Stellmaszyk (Let’s Talk About ESC), Piotr Dyja (Misja Eurowizja), Maciej Mazański (Dobry Wieczór Europo), Tomasz Lener (OGAE Polska). / fot. Justyna Serafin

OGAE Polska – dowiedz się więcej

Historia klubu sięga 2004 roku, kiedy to grupa fanów Eurowizji z Olsztyna postanowiła zrzeszyć się. Od maja 2004 roku zalążek fanklubu uzyskał prawo do używania nazwy OGAE. W rezultacie od 2011 roku istniejemy jako stowarzyszenie rejestrowe.

Założyliśmy je po to, aby dzielić się swoją pasją, jaką jest Konkurs Piosenki Eurowizji. Razem ją oglądamy, komentujemy, piszemy o niej i na nią jeździmy. Mamy ją w sercach, dlatego dbamy również o jej popularyzację. To dla nas coś więcej niż międzynarodowy konkurs!

Jeśli i Ty lubisz Eurowizję – dołącz do nas! Formularz znajdziesz na stronie głównej naszego portalu.

W OGAE Polska jest wiele działań, dzięki którym możesz się realizować: współtworzenie strony Eurowizja.org, aktywność w sekcji rozrywki lub naukowej czy organizacja spotkań i wydarzeń. Wspólnie wybieramy polskich reprezentantów w internetowych konkursach OGAE Second Chance Contest, OGAE Song Contest i OGAE Video Contest, spotykamy się z fanami konkursu z innych krajów, a przede wszystkim – co roku emocjonujemy się naszą ukochaną Eurowizją!

OGAE Polska: oficjalne logo / fot. OGAE.pl
Exit mobile version