Do kolejnej edycji włoskiego święta piosenki pozostało jeszcze kilka miesięcy, ale już pojawiają się pierwsze informacje oraz plotki. Czy w Sanremo zobaczymy wielkie nazwiska?
Jak co roku wraz z początkiem jesieni pojawiają się pierwsze spekulacje dotyczące Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo i potencjalnych uczestników nadchodzącej edycji. Przyszłoroczny festiwal będzie z pewnością wyjątkowy, bo najprawdopodobniej organizowany jeszcze w reżimie pandemicznym. Z tego powodu włoski nadawca Rai zdecydował się przesunąć włoskie święto muzyki o prawie miesiąc później niż zazwyczaj, a finał planowany jest dopiero na 6. marca. Wiadomo na pewno, że poprowadzi go (po raz drugi z rzędu) znany i lubiany DJ radiowy i prezenter telewizyjny Amadeus. Najwięcej emocji budzą jednak nazwiska artystów, a spekulacje na temat uczestników rozgrzały w ostatnich dniach włoskie media.
Królowa w Sanremo?
Giorgia. Zwyciężczyni Sanremo ’95 i jedna z najbardziej lubianych włoskich gwiazd muzyki pop. Zarówno w kraju, jak i zagranicą. Media obiegła informacja, jakoby Amadeus z niezwykłą energią starał się przekonać piosenkarkę do powrotu na deski Teatru Ariston. Artystka po dwóch latach od wydania ostatniego albumu miałaby niezwykłą okazję do promocji nowego materiału. Również wielu fanów Eurowizji od dawna marzy o jej udziale w festiwalu, a skrycie także o podniesieniu przez artystkę rękawicy włoskiej reprezentantki w Konkursie Piosenki Eurowizji.
Dwa inne nazwiska znacznego kalibru, z którymi miałby rozmawiać Amadeus to Luca Carboni, autor wielu radiowych hitów ostatnich lat, oraz Biaggio Antonacci, który z pewnością stałby się natychmiastowym faworytem żeńskiej części widowni festiwalu. Chęć powrotu do konkursu, od dłuższego już czasu, werbalizuje również Al Bano, który w jednym z ostatnich wywiadów dla włoskiej prasy stwierdził, że ma „wciąż niezamknięty rachunek z Sanremo”. Niewiadomo jednak, czy wizja artystyczna włoskiego weterana pokryje się z planami Amadeusa.
Powroty do powrotów
Sanremo, podobnie jak szwedzkie Melodifestivalen, słynie z wielokrotnych powrotów artystów, którzy kilka (lub kilkanaście) razy próbują swojego szczęścia w konkursie. Annalisa, Elodie, Giusy Ferreri, Noemi, Chiara Galiazzo, to z pewnością nazwiska znane przez większość fanów włoskiej piosenki. Według bloga All Italia Music, jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłym roku usłyszymy je ponownie. Byłaby to miła niespodzianka, ponieważ w tym roku słychać było głosy o zbyt małej liczbie wokalistek w stawce konkursowej. Istnieją również szanse, że w szranki konkursowe stanie ponownie Francesca Michielin, włoska reprezentantka z 2016 roku.
Faworyci młodego pokolenia
Pewną część stawki, jak co roku, stanowić mają artyści wypromowani w rozmaitych formatach typu talent show. Na liście potencjalnych uczestników jest m.in. Gaia, ostatnia zwyciężczyni najpopularniejszego formatu Amici di Maria de Filippi. Powrót zaliczyć ma również autor przynajmniej kilu letnich hitów ostatnich lat, Irama. Byłby to dla niego trzeci z rzędu udział w festiwalu.
Włochy to jeden z krajów, które mają na swoim koncie najwięcej eurowizyjnych sukcesów. Co prawda udało im się zdobyć tylko dwa zwycięstwa (Gigliola Cinquetti w 1964 roku i Toto Cutugno w 1990 roku), ale za to aż 34 z 45 startów zakończyło się zajęciem miejsca w Top 10 konkursu! Ostatni włoski reprezentant z Tel Awiwu, Mahmood, otarł się o zwycięstwo, zdobywając drugie miejsce. Czy ktoś z powyższych artystów ma szansę powtórzyć jego sukces lub sprowadzić do kraju trzecie Grand Prix? Czekamy na Wasze opinie!
źródło: All Italia Music, Eurofestival News (fot. sologossip.it)