O wyborze wewnętrznym Roksany Węgiel na reprezentantkę Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci spekulowano od dawna. Wielu nadawców oraz sama Europejska Unia Nadawców traktuje dziecięcą Eurowizję jako test przed dorosłą wersją widowiska. Czy tak należy interpretować ten ruch Telewizji Polskiej? Z drugiej strony, przeniesienie konkursu do kanału dziecięcego wpisuje się w trend marginalizacji Juniora i udowadnia, że konkurs jest balastem dla wielu nadawców.
Przeczytaj: Roksana Węgiel będzie reprezentować Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci 2018
Wybór wewnętrzny to spora zmiana w przypadku polskich udziałów w Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci (Junior Eurovision Song Contest – JESC). Do tej pory Telewizja Polska (TVP) za każdym razem decydowała się na preselekcje do tego wydarzenia. Mając przekonanie, że w tym roku ten mechanizm zostanie powtórzony, liczni twórcy piosenki dziecięcej oraz różne grupy wokalne przygotowywały utwory z myślą o udziale w selekcjach. Sytuacja była na tyle napięta, że pojawiały się nawet petycje z prośbą do polskiego nadawcy o upublicznienie informacji o regulaminie.
Należy jednak pamiętać, że TVP jako uczestnik konkursu ma pełną swobodę procesu wyboru zarówno reprezentanta, jak i piosenki. To pokrywa się z często stosowaną polityką innych nadawców, którzy podejmują decyzję w tej kwestii za zamkniętymi drzwiami. Rynek śpiewających dzieci jest dość ograniczony w większości krajów obszaru EBU i dlatego taka metoda zapewnia większą profesjonalizację przygotowań do JESC.
Krytyczne głosy mogą również podważać wybór Roksany Węgiel na reprezentantkę Polski, jako argument podając, że nie miała ona okazji stanąć w szranki z innymi dziećmi , które wyraziły chęć wyjazdu do Mińska i zwyciężyć w demokratycznym głosowaniu. Jednak należy pamiętać, że zwycięstwo w dziecięcej wersji flagowego talent show publicznej telewizji, czyli The Voice, można potraktować jako dowód na to, że młoda wokalistka otrzymała taki mandat i zaufanie tych, którzy na nią głosowali.
Uczestnicy programu The Voice są często wybierani wewnętrznie przez wielu nadawców przy okazji dorosłej Eurowizji. Taki postulat został również wysunięty przez niektórych fanów w przypadku polskich startów, ale nigdy nie został zrealizowany. Biorąc pod uwagę, że JESC stanowi platformę do testowania różnych rozwiązań zarówno przez EBU, jak i przez poszczególnych nadawców, pojawia się pytanie: czy TVP nie wykorzystuje swojego udziału w JESC do planowania działań na dorosłej Eurowizji?
Zeszłoroczne preselekcje do Konkursu Piosenki Eurowizji nie cieszyły się specjalną popularnością wśród widzów. Krajowe Eliminacje oglądało ponad 1,7 miliona widzów (prawie o milion mniej niż w 2017 roku), a sama zwyciężczyni ostatniej edycji The Voice of Poland, Marta Gałuszewska, i tak pokusiła się o udział w walce o wyjazd do Lizbony. Wskazanie zwyciężczyni The Voice Kids na reprezentantkę Polski w JESC może przyczynić się do wybrania polskiego reprezentanta na przyszłoroczną Eurowizję spośród uczestników regularnej wersji tego talent show.
Z drugiej strony, decyzja o przeniesieniu emisji JESC do kanału dedykowanego dziecięcej widowni (TVP ABC) może być interpretowana jako marginalizacja wydarzenia oraz zwiastować niechętne uczestnictwo w konkursie w przyszłości. TVP ABC ma niewielkie udziały w rynku (1,37% w maju 2018), co znacznie odbije się na zainteresowaniu w Polsce, ale też na ogólnych wynikach oglądalności całego wydarzenia. Przypomnijmy, że w 2016 i 2017 roku to polska widownia stanowiła największy procent wśród widzów Eurowizji Junior. Było to szczególnie widoczne w 2016 roku, kiedy oglądalność całego konkursu była na poziomie 3,9 miliona widzów, w tym aż 2,2 miliony stanowili widzowie z Polski.
TVP jest kolejną stacją, która przesuwa JESC do kanału dziecięcego. Niektórzy argumentują tę decyzję skupieniem się na odpowiedniej grupie docelowej, jednak można to również odczytać jako niechęć do popularyzacji konkursu przez uczestniczących nadawców, a zarazem balast samej istoty tego projektu EBU.
Źródło: EBU, Wirtualne Media; Foto: TVP