Dwukrotni reprezentanci Mołdawii na Eurowizji koncertowo świętują 20-lecie istnienia. Tymczasem ich kraj nadal milczy w sprawie udziału w ESC 2016.
Grupa Zdob şi Zdub grająca ska punk, rapcore i folk powstała w 1994 roku i na początku zajmowała się cięższym rodzajem muzyki i śpiewaniem głównie w języku rosyjskim. W 1998 roku zdecydowali się nieco zmienić styl, coraz częściej czerpiąc z tradycyjnych brzmień rumuńskich, jednocześnie korzystając też z tego języka przy pisaniu tekstów swoich utworów. Wokalistą Zdob şi Zdub niezmiennie jest Roman Iagupov, który poza śpiewaniem zajmuje się też grą na flecie, okarynie, jorgafonie i paru innych etnicznych instrumentach. Drugim oryginalnym członkiem zespołu jest Mihai Gîncu, basista. Aktualnie w składzie grają też Sveatoslav Starus, Andrei Cebotari, Victor Dandeş i Valeriu Mazîlu. Grupa w swojej 20-letniej karierze koncertowała w wielu krajach Europy, nie omijając Polski.
https://www.youtube.com/watch?v=QOP2DSvSO88
Jubileuszowy koncert zorganizowano 19 września w Kiszyniowie, dziś natomiast formacja rozgrzewa publiczność w rumuńskim mieście Baia Mare. 14 października zaplanowano koncert w stolicy Rumunii, Bukareszcie. Wśród piosenek granych w trakcie koncertów na pewno nie brakuje dwóch eurowizyjnych propozycji. Hitowe „Boonika Bate Toba” było debiutanckim utworem Mołdawii i w 2005 roku przyniosło jej ogromny sukces – 6. miejsce w finale (148 punktów). Warto dodać, że Zdob şi Zdub wywalczyli wysokie, 2. miejsce w półfinale, pokonując aż 23 inne państwa, przegrywając zresztą tylko z bratnią Rumunią różnicą 28 punktów. Było to największe osiągnięcie w eurowizyjnej historii Mołdawii.
Zespół pojawił się na Eurowizji także w 2011 roku, tym razem z „So lucky”, które było równie zwariowane w kwestii występu scenicznego, ale chyba mniej przebojowe. Zdobsi wywalczyli 10. miejsce w półfinale, czyli ledwo zakwalifikowali się do finału, jednak zajęli w nim całkiem porządne, 12. miejsce z dorobkiem 97 punktów. Warto przypomnieć, że popularna grupa każdy swój udział w Eurowizji poprzedziła wygraną w preselekcjach narodowych, co oznacza, że cieszyła się sporym poparciem lokalnej publiczności i jurorów.
Grupie Zdob şi Zdub życzymy kolejnych lat sukcesów i zwariowanych pomysłów, a teraz oczekujemy na decyzję Mołdawii w sprawie udziału w Eurowizji 2016. Nadawca TRM jako jeden z nielicznych w Europie zwleka jeszcze z podaniem jakichkolwiek informacji. Przypominamy, że do 10 września wszystkie chętne telewizje mogły zgłosić wstępny udział w konkursie, a do 10 października wycofać się z tego pomysłu bez ponoszenia konsekwencji finansowych. Czy Mołdawia takie zgłoszenie wysłała? Zapewne tak, jednak jej udział może zależeć od wielu czynników. Warto wspomnieć, że dwa ostatnie lata nie były zbyt udane dla tego kraju – w 2014 roku Cristina Scarlat rwała sobie włosy z głowy, a i tak nie uniknęła wielkiej porażki jaką było zajęcie ostatniego miejsca w półfinale (16. miejsce, 13 punktów). W tym roku Mołdawię reprezentował Ukrainiec Eduard Romanyuta, a jego utwór i występ szybko stały się synonimem kiczu i tego, co w Eurowizji najgorsze. Ostateczny rezultat nie zadowolił nikogo – 11. miejsce w półfinale. Poza porażką pozostał też niesmak związany z niejasnym przebiegiem głosowania widzów i jurorów preselekcji narodowych, w którym wygrał Romanyuta. Część artystów, w tym Pasha Parfeny (ESC 2012) ostro skrytykowała TRM za domniemaną korupcję i manipulacje wynikami. Niektórzy domagali się nawet zablokowania możliwości udziału obcokrajowców w „O Melodie Pentru Europa”.
Źródło: Wikipedia, Timpul.md, TRM, inf. własne, fot: Canal3.md