W wiedeńskiej hali miejskiej trwają właśnie pierwsze próby do tegorocznego, 60. Konkursu Piosenki Eurowizji. Bądźcie z nami na bieżąco by dowiedzieć się, jak przebiegają przygotowania reprezentantów Finlandii, Grecji, Estonii i Macedonii!
Po godzinnej przerwie powracamy do prób. Tym razem na scenie po raz pierwszy zaprezentują się reprezentanci Finlandii (Pertti Kurikan Nimipäivät), Grecji (Maria Elena Kiriaku), Estonii (Elina Born i Stig Rästa) oraz Macedonii (Daniel Kajmakoski).
05 FINLANDIA
Na ten występ czekało wielu obserwatorów Konkursu Piosenki Eurowizji. Reprezentanci Finlandii, zespół Pertti Kurikan Nimipäivät zaprezentował się na scenie z utworem Aina mun pitää zachowanym w stylistyce punkowej. Trzeba przyznać, że prezentacja sceniczna jest bardzo podobna do tej z fińskich eliminacji, całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Obawiamy się jednak, jak fakt, że członkowie formacji chorują na zespół Downa lub na autyzm wpłynie na odbiór całego występu. Od strony muzycznej nie możemy zarzucić nic reprezentantom, wszystko bardzo dobrze pokazane jest w obrazku. Dużo dymu, ognia, zwolnienia tempa. Awans do finału (nie tylko z wiadomych względów) raczej pewny.
06 GRECJA
Po wielu tanecznych numerów Grecja postanowiła w tym roku na balladę One Last Breath w wykonaniu Marii Eleny Kiriaku, zwyciężczyni zeszłorocznej edycji programu The Voice of Greece. I podobnie jak w ubiegłych latach, z awansem nie powinno być problemu także i w tym roku. Niebieskie światła oraz wizualizacja podkreślająca kształt tegorocznego sceny konkursowej sprawia, że na ciele pojawiają się ciary. Podobnie zresztą jak podczas wykonywania piosenki przez samą Kiriaku, której wokal zachwycił wielu zebranych w centrum prasowym dziennikarzy. Tak samo jak błyszcząca kreacja wokalistki, która eksponuje piersi wokalistki. Trzeba jednak przyznać, że w obrazku ta ballada wypada podobnie jak w przypadku innych tego typu utworów. Nie zabraknie zatem wyćwiczonych, sztucznych gestów rękoma czy wiatru we włosach. Na scenie pojawi się też fortepian, jednak nie będzie on wyeksponowany (nie mówiąc już o pianiście, którego w ogóle nie widać). W momencie bridge’u emocje sięgają zenitu, choć nie było takiej mocy w głosie, którą znamy z wersji studyjnej piosenki. Miejmy nadzieję, że przy kolejnych prezentacjach usłyszymy jeszcze większe emocje w głosie. Awans raczej pewny, zwłaszcza, że większość dziennikarzy uznali jej próbę za najciekawszą podczas pierwszego dnia.
07 ESTONIA
Jedni z faworytów tegorocznej imprezy, duet Elina Born i Stig Rästa, zaprezentował swoją piosenkę Goodbye to Yesterday jako siódmy w kolejności. I już pierwsze sekundy występu sprawiły dobre wrażenie, chociaż od jednych z potencjalnych zwycięstw oczekujemy czegoś więcej. Na plus ocenić można ładne wizualizacje (z budynkami na pierwszym planie) i mocne wokale (zwłaszcza u Stiga), jednak całość nie wywarła aż tak dobrego wrażenia na dziennikarzach zgromadzonych w centrum prasowym. Pierwsza część występu należy do stojącego z gitarą Stiga, potem pałeczkę przejmuje, nieśmiała jeszcze, Born. Szkoda, że nie było czuć integracji między wykonawcami, zabrakło jakichkolwiek emocji, praca kamer też pozostawiła wiele do życzenia, zwłaszcza na początku, kiedy większość występu jest pokazana z oddali. Miejmy nadzieję, że przy kolejnych wykonaniach będzie lepiej. Awans będzie, chociaż nie tak spektakularny, jak można byłoby się tego spodziewać.
08 MACEDONIA
Ostatnim wykonawcą podczas dzisiejszych prób był reprezentant Macedonii, Daniel Kajmakoski, który wykonał piosenkę Autumn Leaves. W tle wizualizacji możemy zobaczyć nie tylko tytułowe, jesienne liście, ale także monumentalne kolumny. Niestety, pomimo ciekawie brzmiącego wokalu Daniela, całość kompletnie nie trzyma się kupy. Z jednej strony starożytne kolumny nadające specyficzną atmosferę występowi, a z drugiej strony… chórzyści z grupy Blackstreet, którym bliżej do hip-hopowego klimatu niż do tego prezentowanego przez Kajmakoskiego. A jak dodamy do tego hip-hop wytańczony przez wszystkich zebranych na scenie, mamy jeden wielki bałagan. Podczas prezentacji zabrakło także mocy oraz jakiejkolwiek akcji kamer (aż do ostatniej próby, kiedy to wreszcie zobaczyliśmy, jak delegacja chce pokazać w obrazku cały występ), więc jeżeli na scenie nie zadzieje się nic ciekawego, szans na awans raczej nie ma.
I to byłoby dzisiaj na tyle. Wszyscy uczestnicy zaprezentowali się na scenie po raz pierwszy, miejmy nadzieję, że jutrzejsze występy również będą pełne emocji. Przypomnijmy, że jutro premierowo na scenie w hali miejskiej w Wiedniu zaprezentują się reprezentanci m.in. Serbii, Białorusi, Rosji, Albanii i Gruzji. W celu przeczytania relacji z pierwszej części koncertu zapraszamy tutaj.
Bądźcie na bieżąco i śledźcie naszą stronę oraz fanpage’a w celu zdobycia najświeższych informacji prosto z centrum prasowego!